Zobaczcie do czego ludzie są zdolni – żali się Dorota Rzeźnicka i pokazuje zniszczone pół hektara plantacji truskawek.
Właściciele podejrzewają, że ktoś opryskał owoce środkiem na chwasty. Straty oszacowali na prawie 30 tys. złotych.
Właściciele plantacji twierdzą, że „zabieg” został wykonany w nocy z 29 na 30 maja. Gdy pani Dorota pojechała na pole następnego dnia nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Truskawki gotowe do zbioru, według niej zostały zniszczone środkiem na chwasty.
Zobaczyłam, że liście zbrązowiały. Ktoś przyjechał w nocy i rozrzucił oprysk na półhektarowej plantacji. Drugie pole ominął, bo tam w sąsiedztwie są domy i z pewnością bał się zostać zauważonym.
– mówi Dorota
Wszystkie truskawki zostaną na krzakach, bo nie wiemy jaki był to oprysk. Nie będziemy przecież sprzedawać ludziom owoców z chemią
– dodaje Dorota Rzeźnicka.
Podobne przypadki miały już miejsce w okolicy. W zeszłym roku na gospodarstwie w Kaleniu był ten sam problem, ktoś opryskał pole. W konsekwencji gospodarzom w przeciągu trzech dni uschły wszystkie owoce i liście, podobnie w Czerniewicach, gdzie ludzie stracili plon z niemal dwóch hektarów.
Właścicielka wyznaczyła też nagrodę dla osoby, która jest w stanie podać jakieś szczegóły dotyczące zdarzenia. Właścicielka gospodarstwa czeka pod numerem telefonu: 663 489 252.
- źródło: „Głos Rawy Mazowieckiej i okolicy” 17.06.2021 r.
Najnowsze komentarze