Minister rolnictwa podejrzewa zmowę tłoczni soków w związku z interwencyjnym skupem jabłek. Na razie udało się przyjąć 180 tysięcy ton owoców z planowanych 500-et tysięcy.
Jak informuje rmf24.pl Ardanowski na razie analizuje dane własnego resortu, a docelowo rozważa nawet powiadomienie służb śledczych, bo zdaniem ministra, firmy, które zajmują się tłoczeniem soku z jabłek, wycofały się z umów z firmą prowadzącą interwencyjny skup jabłek - pod presją.
Trzeba sprawdzić, kto wpływał na takie decyzje i czy stoją za tym firmy, które kupowały jabłka dużo taniej niż w skupie interwencyjnym - mówił reporterowi RMF FM Ardanowski. Te firmy zgłosiły się same, chcąc tłoczyć, a teraz się z tego wycofują, bo jakieś firmy nakazują im się z tego wycofać - dodał minister.
- źródło: rmf24.pl / Czytaj całość >>>
Jak informuje 25 października Agrobiznes spółka Eskimos skupiła od sadowników ponad 160 tysięcy ton jabłek. Jednocześnie wypłacając rolnikom zaliczki na poczet przyszłych dostaw jabłek. Problem w tym, że przerób owoców dostarczonych do zakładu zaczął hamować. Bo przetwórnie, które wcześniej deklarowały odbiór jabłek, teraz zaczęły się ze współpracy wycofywać. Według ministra rolnictwa, z kilkudziesięciu chętnych zostało kilka. Wszystko przez dyktat zachodnich koncernów.
Niestety obecnie bardzo trudno skontaktować się z samą firmą Eskimos czy z podmiotami skupującymi owoce. Po prawie miesiącu od ogłoszenia przedsięwzięcia wciąż więcej niewiadomych niż konkretów, a ceny jabłek cały czas spadają
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) 22 października 2018
Firmy niemieckie, z którymi do tej pory współpracowali wymuszają to na nich. Domagają się odejścia od współpracy w ramach tego skupu jabłek: „bo jeżeli byście skupili jabłka, pomogli tłoczyć te jabłka dla Eskimosa to my nie będziemy z wami w przyszłych latach współpracować”. Jest to szantaż i groźba. To jest coś skandalicznego – poinformował minister rolnictwa Jak Krzysztof Ardanowski.
Resort rolnictwa zachęca firmy przetwórcze do zgłaszania się i przerobu jabłek skupionych w ramach wsparcia sadowników. Docelowo ma być skupionych nawet pół miniona ton owoców.
Jak informuje Agrobiznes firma Eskimos zapewnia o zachowaniu ciągłości skupu i apeluje do sadowników o wyrozumiałość.
Spółka Eskimos przyznaje się do porażki ? [czytaj wpis] >>>
Według ministra rolnictwa problemów z zagospodarowaniem soku jabłkowego być nie powinno. Obecna koniunktura na rynku wskazuje, że firma, która wyprodukuje zagęszczony sok jabłkowy ze skupionych owoców jeszcze na tym zarobi.
Zapotrzebowanie na koncentrat po dobrej cenie jest w tej chwili na świecie bardzo duże. Ale jeżeliby zostałyby jakieś ilości tego koncentratu, których nie można by gdzieś ulokować to zostaną skupione na rezerwy Skarbu Państwa – tłumaczy Jak Krzysztof Ardanowski.
Skup jabłek prowadzi także Lubelski Rynek Hurtowy Elizówka, choć tam skup owoców prowadzony jest na dużo mniejsza skalę. Tak żeby surowiec można było przerobić we własnym zakresie głównie na sok i koncentrat – dodaje Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl
Najnowsze komentarze