Zapowiadane przez Komisję Europejską wycofanie z rynku niektórych środków ochrony roślin budzi coraz większy sprzeciw. Eksperci i rolnicy alarmują o ogromnym zagrożeniu dla upraw i podają wyniki raportu, które nie są optymistyczne.
Jak podaje Agrobiznes wzrost kosztów produkcji, zmniejszenie plonów i pogorszenie ich jakości...to tylko niektóre skutki, jakie przewidują eksperci.
Naukowcy poddali analizie 7 upraw sadowniczych oraz polowych i tak naprawdę we wszystkich przypadkach straty w jakości i w plonie wahają się od kilku do kilkudziesięciu procent – informuje Marcin Mucha Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin.
Strata jakości jabłek może dojść nawet do 100%. Z kolei strata plonu ziemniaków czy buraków cukrowych to 70% a w przypadku czarnej porzeczki nawet 100%. Wzrosną więc koszty produkcji – informuje Agrobiznes.
Po zastosowaniu nowych środków w zastępstwie tych substancji czynnych powoduje od 2 do 15 euro na hektarze drożej: paliwo, musimy pryskać, gniecenie danego pola – mówi Marian Sikora Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Wycofane środki zastępować będą inne, ale stosowane w większej ilości. Tak stało się w przypadku rzepaku o zawieszeniu substancji neonikotynoidowych.
Ponieważ nie zaprawiamy trzeba w to miejsce wykonywać 2-3 zabiegi nalistne. Czyli wbrew powiedzmy sobie pojęciu ochrony środowiska. Wprowadzamy więcej niż byśmy wprowadzali przez zaprawę – tłumaczy prof. Stefan Pruszyński Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu.
Częste zabiegi tą samą substancją sprawiają, że przestaje ona działać na szkodniki i choroby.
Dzisiaj stosując nawet preparaty chemiczne do ochrony przed chorobami i szkodnikami zapewniamy całkowite bezpieczeństwo dla konsumentów. Nie jesteśmy w stanie ich zastąpić innymi preparatami, bo wtedy nie będzie ładnych jabłek. Będziemy musieli kupować jabłka z objawami chorób i szkodników – mówi Mirosław Maliszewski prezes Związku Sadowników RP.
Nad wycofaniem substancji na razie prowadzone są dyskusje. Póki Unijna decyzja nie została definitywnie podjęta rolnicy liczą na łagodne zmiany.
Co prawda zapowiedzi wycofania niektórych preparatów mówią o perspektywie kolejnych 3-4 lat, ale docierają do nas informacje, że np. podstawowy herbicyd stosowany w uprawach sadowniczych jakim jest Glifosat ma być jeszcze wycofany wiosną tego roku – mówi Mirosław Maliszewski prezes Związku Sadowników RP.
Komisja Europejska wprowadza zmiany by chronić środowisko. Pytanie czy zwiększenie zużycia innych środków bardziej środowiska nie obciąży. Na rynku mogą się też pojawić środki niewiadomego pochodzenia – podaje Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl
Najnowsze komentarze