W czasie pandemii mniejsze sklepy i placówki zaczęły być uważane przez klientów za bezpieczniejsze niż hipermarkety. Polacy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że robią w nich małe i szybkie zakupy.
Czy w związku z tym to szansa dla sadowników, sprzedających swoje jabłka i inne owoce ? Coraz częściej choć nadal powoli, powstają nowe sklepy i punkty sprzedaży przy gospodarstwach sadowniczych.
Kilka przykładów można zobaczyć w serwisie www.dobrejablka.pl / Mam #dobrejabłka >>>
Złota era hipermarketów absolutnie już nie wróci. Format odchodzi do lamusa i pandemia tylko przyspiesza ten proces
przekonuje Radosław Kaczmarek z Melting Pot.
Koniec świata hipermarketów. Liczby nie kłamiąhttps://t.co/4DGDyeqAPx pic.twitter.com/6f6oMLZjyI
— Biznes INTERIA.PL (@BiznesINTERIAPL) October 11, 2020
Jak wynika z raportu, w IV kwartale br. 32 proc. konsumentów będzie robić codzienne zakupy głównie w dyskontach, a 21 proc. - w supermarketach. 15 proc. Polaków wskazuje hipermarkety. Hubert Majkowski z Hiper-Com Poland uważa, że pandemia oraz zakaz handlu silnie wpłynęły na nawyki zakupowe Polaków, co m.in. pokazują wyniki tego badania. Niestety ofiarami tej sytuacji stały się hipermarkety. Wybory konsumentów determinuje też relatywnie łatwa dostępność dwóch pierwszych formatów.
Jeśli jabłka w sklepie są 2x droższe to ich jakość jest dwa razy lepsza
— sadownictwo (@sadowniczy) October 14, 2020
Jeśli jabłka w sklepie są 2x droższe to sadownik otrzymał dwa razy więcej pieniędzy
ZOBACZCIE SAMI
https://t.co/wlGJmI5C5W
Z badania można też wyczytać, że konsumenci, mimo pandemii, nadal cenią sobie robienie zakupów w placówkach stacjonarnych. Łącznie zadeklarowało tak 48 proc. ankietowanych. Zakupy online wskazało zaledwie 14 proc. Mieszany sposób preferuje 30 proc. Polaków.
Dr Łuczak wyjaśnia, że
znaczenie ma nawyk samodzielnego wybierania produktów spożywczych. Pod tym względem Polacy wyróżniają się na tle Europy. Artykuły pakowane i dostarczane przez obce osoby wciąż budzą wątpliwości rodzimych konsumentów. Ponadto rynek spożywczy online jest jeszcze mało rozwinięty
Poszliśmy na zakupy... Około 13:00 już 'JAPKA' zaczynało brakować... i to wszystko o 50% taniej...
— sadownictwo (@sadowniczy) October 12, 2020
https://t.co/COnoHtvwym @M_Maliszewski @Karolina_Zal @dziwulski_m pic.twitter.com/Wy3pbmzdfD
Najnowsze komentarze