Cena ropy brent przekroczyła 35 USD za baryłkę. Przyczyną jest odbijający popyt.
Dane dotyczące mobilności, napływające z całego świata, pokazują wzrost popytu konsumenckiego. W USA mobilność jest już bliska poziomu sprzed epidemii
– mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.
W Chinach rafinerie przetwarzają więcej ropy niż to było przed wybuchem epidemii. To już ponad 13 mln baryłek dziennie, gdy w najgorszym okresie było to 10 mln baryłek.
Procentowy wzrost ceny baryłki ropy Brent od kwietniowego dołka przewyższa obecnie (co do wartości bezwzględnej) procentowy spadek od początku stycznia do tegoż dołka.
— mBank Research (@mbank_research) May 26, 2020
+87% vs -72%
Obecna cena to nadal ledwie 53% max ceny styczniowej. pic.twitter.com/xpnWNYThBa
Porozumienie o cięciu podaży zawarte przez kraje OPEC+ doprowadziło do ograniczenia wydobycia z początkiem maja, to także spowodowało ruchy na cenie ropy.
W czerwcu OPEC+ miały jeszcze bardziej ograniczyć podaż. Produkcja Arabii Saudyjskiej miałaby spaść do 7,5 mln baryłek dziennie, choć ten kraj mógłby produkować ponad 13 mln b/d. Czy jednak do tego dojdzie, a ceny ropy będą bardzo rosnąć w czerwcu?
Nie wydaje mi się, aby Arabia Saudyjska zdecydowała się na tak głębokie cięcia, bo jednak pozbawia się udziału w rynku, a na dodatek jeżeli przyczyni się do wzrostu cen, to USA powróci produkcja ropy z łupek. Wtedy doszłoby do reorganizacji światowego rynku, USA zwiększą w nim swój udział, a do tego nie chciałaby doprowadzić także Rosja. Rajd cenowy ropy może być nieco ograniczony, jednak oczekuję, że za kilka tygodni ropa brent będzie kosztować 40 USD za baryłkę.
– ocenia ekspert XTB.
- źródło: CEO MAGAZYN POLSKA - TV
Najnowsze komentarze