Dla osób które czytają tylko tytuły i oglądają zdjęcia przy danym wpisie spieszę wyjaśnić, że nie padną tutaj konkretne wyliczenia ile zabraknie jabłek, po ile będą jabłka i kto ma a kto nie ma jabłek na drzewie. Celem tego tekstu jest tylko i wyłącznie przypomnienie nam, Wam sadownikom, że sezon trwa, a do zbiorów jabłek poszczególnych odmian pozostało jeszcze od kilku do kilkunastu tygodni.
No to po kolei.
Każdy sad i każdego z nas kwatera z konkretną odmianą jabłek jest inna i w innym stanie jeśli chodzi o plon i jakość jabłek na drzewie. Serio, pisanie że np.: w Warce nie ma jabłek na drzewach nie znaczy że w tym rejonie, powiecie, miejscowości można powiedzieć jest po zbiorach. Tak są tam też prawie puste sady, ale nie znaczy to że nie będzie jabłek u każdego ! Przecież wszyscy chętnie przyznają się do tragedii czy klęski zbiorów, ale już mało, kto napisze: u mnie jest OK, plon na przyzwoitym poziomie.
Po co pisać ile jest jabłek na drzewach. Przetwórcy się dowiedzą i będzie od razu zjazd ceny w dół za jabłko przemysłowe. Tak to się u nas często układa, że cena (wyjściowa) za jabłko deserowe uwarunkowana jest za ceną jabłek na skupach. Tylko pytanie ? Kupujecie odmiany, drzewka po 15-18 zł za sztukę aby później z tych drzew zbierać jabłka na przemysł ?
Chłopie... Ty dawno w sadzie nie byłeś, piszą inni. Wiesz ile jest 'lizaków', 'obrączek' i obić po tegorocznych przymrozkach i gradzie ? Tak wiem. Ale czy to oznacza, że wszyscy mają sprzedawać jabłka jako przemysłowe ? Inni napiszą, nie będzie dużo exstra jabłek to i dwójka pójdzie w dobrej cenie ?
Co to znaczy dobry plon. Zapytałem jednego sadownika z rejonu Obrazowa, jaki będzie miał plon w tym roku odmiany Szampion. Odpowiedział kiepsko, coś tam będzie, ale bez szału. Tydzień później widziałem sam ten sad i Szampiona na drzewach. Na moje oko 40 ton z hektara. W odpowiedzi usłyszałem, ale co to jest 40 ton, jak dwa lata temu ściągałem z hektara po 80-90 ton, więc teraz mam połowę mniej !
Dodałem tylko, że niektórzy na słabej glebie w sadzie, mogą zapomnieć o plonach w wysokości 40-50 ton/ha w roku bez przymrozków, gradu i innych niekorzystnych zjawisk pogodowych. Więc tutaj się już różnimy czytając "będę miał połowę mniej jabłka", bo połowę mniej z 80 ton, a połowę mniej z 40 ton to jest różnica !
Oby tylko nie powtórzył się poprzedni sezon jeśli chodzi o zbiory (choć może nie u wszystkich), że wszystkie odmiany jakby się "porozumiały" i zaczęły dojrzewać równocześnie. I wówczas był szał... którą zbierać jako pierwszą, zbiór na jeden raz, same góry, całe drzewa i wszystko na szybkości... a później chłodnia pokazała co to znaczy zebrać jabłko za późno. Leciało jabłko po prostu...
Czy nam jest potrzebne 5 milionów ton jabłek. Moim zdaniem nie. Potrzebne jest nam ponad 2 miliona ton jabłek wysokiej jakości.
Dlatego zabraknie jabłek kolejny rok tych dobrej jakości
i ciężko będzie ponownie uzbierać jednolite partie określonych odmian aby zapewnić ciągłość dostaw i wywiązanie się z kontraktów.
Kogo to wina ? No przecież nie nasza. Pogoda, taki mamy klimat...
Marcin.
Najnowsze komentarze