Spółka Eskimos, która skupiła od sadowników ze Świętokrzyskiego i całego kraju w sumie 200 tysięcy ton jabłek, nie spłaci kredytu zaciągniętego na ten cen w wysokości 100 milionów złotych.
Jak informuje echodnia.eu według komunikatu firmy, kredyt ma spłacić Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który jest podległy Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, i był gwarantem kredytu. Pieniądze popłyną zatem ze Skarbu Państwa, a więc... podatników?
- źródło: echodnia.eu / Czytaj całość >>>
Jak czytamy na bankier.pl posłowie PO-KO domagają się, by premier Mateusz Morawiecki objął osobistym nadzorem resort rolnictwa i przeprowadził w nim kontrolę. Zarzuty PO-KO wobec resortu to "marnotrawienie publicznych środków", które "zamiast wspierać rolników są przeznaczane na budowę oligarchicznych układów".
Posłowie w liście skierowanym do premiera wspominają m.in. o spółce Eskimos.
Dzisiaj okazuje się, że firma, która bez podstawy prawnej otrzymała gwarancje rządowe (łącznie 80 mln zł z KOWR w dwóch ratach) nie spłaca kredytu. Oznacza to, że jeśli Eskimos nie spłaci kredytu, to za autorski projekt Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego słono zapłacą polscy rolnicy - napisali posłowie.
Posłowie zadali premierowi szereg pytań, m.in.: czy premier wiedział, że prywatna spółka Eskimos wybrana była do przeprowadzenia państwowego interwencyjnego skupu jabłek bez żadnego przetargu? A także, czy minister Ardanowski informował premiera, że gwarancją na kredyt dla Eskimosa są pieniądze rolników pochodzące z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa? – podaje bankier.pl
Posłowie PO-KO skierowali również list do szefa CBA, w którym pytają na jakim etapie jest prowadzona przez CBA sprawa dot. skupu jabłek przez spółkę Eskimos.
- źródło: bankier.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze