Dużo wyższy podatek VAT na napoje owocowe i warzywne, dużo niższy na chipsy, ciasta czy słone przekąski. Takie podatkowe zmiany wzmocnią zagraniczne koncerny kosztem osłabienia polskiej branży napojów owocowo-warzywnych i współpracujących z nią rolników. Ministerstwo Finansów planuje podwyższyć stawkę podatku VAT na napoje owocowe i warzywne zawierające co najmniej 20 proc. soku a zarazem obniżenie jej na chipsy, krakersy, słodkie wypieki czy części słonych przekąsek.
Tymczasem badania na rynkach zachodnich ujawniły, że zwiększenie cen napojów owocowych nie przekłada się na wzrost konsumpcji picia soków stuprocentowych czy wody, tylko powoduje wzrost spożycia napojów o niskiej lub żadnej zawartości wkładu owocowego, również gazowanych. Dodatkowo istotnym elementem jest fakt, że krajowy rynek chipsów, krakersów, słonych przekąsek i napojów gazowanych zdominowany jest przez zagraniczne koncerny.
Podwyższenie stawki podatku VAT na napoje owocowe i warzywne będzie bardzo niekorzystne dla polskich producentów z powodu konieczności poniesienia wyższych kosztów i opłat. Zapewne też na nasz rynek wejdą zagraniczni producenci napojów. Nie jest więc to krok w dobrym kierunku. Zwróciliśmy na to uwagę ministrowi rolnictwa i 19 lutego odbędzie się specjalne posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, podczas którego będziemy domagać się wyjaśnień związanych z tą planowaną podwyżką podatku - mówi poseł Dorota Niedziela (PO), wiceprzewodnicząca komisji. I dodaje: - Mam oświadczenia nie tylko przetwórców, ale też grup rolników i sadowników, wedle których podwyżka stawki VAT z pewnością zmniejszy skup owoców, co może spowodować przeniesienie produkcji za granicę.
Proponowane zmiany odbiją się niekorzystnie na całej gospodarce. Stracą #sadownicy, producenci, ale przede wszystkim konsumenci. Państwo powinno podjąć działania służące podniesieniu konkurencyjności sektora rolnego, a nie blokować jego rozwój... https://t.co/Dwld01HWvY
— sadownictwo (@sadowniczy) 17 stycznia 2019
Jak czytamy na polskatimes.pl nie wiadomo, czy Ministerstwo Finansów dysponuje wyliczeniami, o ile spadnie ilość owoców i warzyw skupowanych od polskich rolników. W nadesłanej nam odpowiedzi resort w ogóle się na ten temat nie wypowiada, choć pytaliśmy, czy posiada szacunkowe dane. Za to m.in. wyjaśnia, że „Celem nowej matrycy VAT jest przede wszystkim uproszczenie i uporządkowanie obecnej sytuacji, która powoduje wśród przedsiębiorców kłopoty interpretacyjne związane z przyporządkowaniem poszczególnych towarów do właściwych stawek. W zdecydowanej większości ujednolicenie systemu dokonywane jest poprzez równanie w dół. Dla przykładu pieczywo, które dotychczas w zależności od terminu przydatności do spożycia objęte jest różnymi stawkami VAT (5, 8 a nawet 23 proc.) zgodnie z aktualnym projektem nowej matrycy będzie podlegało zawsze najniższej z nich (czyli 5 proc.)”.
- źródło: polskatimes.pl / Czytaj całość >>>
Mimo składanych protestów, resort finansów wciąż zakłada podwyżkę stawki z do 23 procent. Tylko stuprocentowe soki oraz nektary mają korzystać ze stawki 5 proc.
Autorzy nowelizacji zakładają jednak wzrost konsumpcji stuprocentowych soków, co ma sprawić, że skutki podwyżki podatku dla konsumentów będą mniejsze.
Jednak nieco inne efekty wynikają z analizy przedstawionej przez Instytut Staszica [czytaj wpis: Fiskus zagraża polskiej branży owocowo-warzywnej >>>]. Zauważono w niej, że zapotrzebowanie na jabłka może spaść nawet o 123,5 tys. ton. Na polskim rynku soków owocowych dominującą pozycję ma bowiem smak pomarańczowy (ok. 30 proc.), soki na bazie marchewki (ok. 22 proc.), dopiero na trzeciej pozycji jest sok jabłkowy (ok. 20 proc). Eksperci Instytutu wyliczyli, że obciążenie fiskalne dla konsumentów może sięgać ok. 466 mln zł (jednak przy założeniu, że stawka dla nektarów wyniesie 23 proc., czego MF obecnie nie przewiduje).
- źródło: rp.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze