Jak informuje TV MAZOVIA susza odcisnęła piętno również w sadach wiśniowych. Owoców na drzewach dużo, ale słabej jakości. Jak alarmują plantatorzy, pomimo, że to dopiero początek zbiorów, ceny u przetwórców gwałtownie spadają.
Obecne prognozowane ceny skupu są bardzo niskie. Myśleliśmy, że uda się, chociaż to nadrobić niskim kosztem zbiorów - przez otrząsanie. Niestety na otrząsanie ceny są jeszcze niższe niż wiśni na mrożenie. Więc de facto prawdopodobnie zbiór ręczny plus mrożenie będzie wychodził bardzo podobnie jak otrząsanie mechaniczne (…). Z tego co słyszałem zakłady przetwórcze proponują około 1,20 zł/kg natomiast te ceny z dnia na dzień spadają – informuje Konrad Łukaszewski, sadownik Falbogi Wielkie, pow. Płońsk.
Na warszawskich Broniszach producenci sprzedają czereśnie od 3 zł do 6 zł za kilogram. Ceny malin wynoszą 4- 8 zł/kg. Wiśnie są bardzo tanie, wyceniane są od 2 zł do 3 zł za kilogram.
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) 3 lipca 2018
Ceny na wiśnie zapowiadają się bardzo niskie. Może być zróżnicowanie: wiśnia podlewana, o odpowiedniej średnicy może mieć cenę dwukrotnie wyższą niż cena wiśni do produkcji koncentratu – mówi Robert Ślubowski, skup owoców Stare Olszyny.
Nadal brakuje rąk do pracy. Sadownicy próbują pozyskiwać pracowników z tak odległych krajów jak Nepal, czy Bangladesz. Obniżenie kosztów zbioru przez otrząsanie, spowodowało zdaniem sadowników obniżenie cen u przetwórców i opóźni regenerację drzew przed kolejnym sezonem (…).
- źródło: TV MAZOVIA
Tak źle nie było od lat, to katastrofa - mówią właściciele upraw wiśni w Świętokrzyskiem o cenach za owoce. Liczni nie decydują się na zbieranie, gdyż jest w ogóle nie opłacalne, a prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej mówi wprost, że dojdzie do protestów.
80 groszy za kilogram wiśni zrywanych ręcznie przy 50 groszach płaconych za zrywanie, 40 groszy za owoc zbierany kombajnem, to fatalne ceny, jakie plantatorom owocu proponują zakłady skupujące.
Sadownicy rozkładają z rozpaczy ręce. Dopadła klęska urodzaju, owoców jest bardzo dużo, gałęzie niemal uginają się pod ich ciężarem. To wybór pomiędzy tym, czy zbierać i nie zarobić nic, czy nie zbierać w ogóle.
- źródło: echodnia.eu / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze