Praca w Niemczech miała skusić Ukraińców do wyjazdu z Polski. Koronawirus i automatyzacja wyhamowały jednak falę emigracji zarobkowej na Zachód na przynajmniej dwa najbliższe lata - oceniają eksperci. Ukraińcy wciąż rozglądają się więc za pracą w Polsce, ale tu jej dla nich zbyt wiele nie ma.
Wyjątkiem jest rolnictwo. Tyle że tam Ukraińcy pracować za nasze stawki nie chcą
– podaje money.pl
Rok temu Niemcy otworzyły swój rynek pracy dla pracowników spoza Unii Europejskiej. Eksperci szacowali wówczas, że za pracą wyjedzie z Polski od 200 tys. do nawet pół miliona Ukraińców, a nasze PKB spadnie przez to o 1,6 proc. Nic takiego jednak się nie stało. Dziś jedynym sektorem w Polsce, który odczuwa brak ukraińskich rąk do pracy, jest rolnictwo.
Rozpoczęły się już wiosenne prace w polskim sadownictwie i ogrodnictwie. Sadownicy i rolnicy skarżą się jednak, że chętnych do pracy jest jak na lekarstwo. Ukraińcy do naszych gospodarstw co prawda wciąż przyjeżdżają, ale szybko też z nich wyjeżdżają.
Docierają do nas sygnały od rolników, że po odbyciu 10-dniowej kwarantanny Ukraińcy porzucają Polskę i jadą pracować do Niemiec. Również do gospodarstw
- mówi Gustaw Jędrejek, prezes Izby Rolnej w Lublinie.
Początkowa panika wywołana pojawieniem się #koronawirusa w Polsce sprawiła, że z naszego kraju odpłynęło nawet 250 tys. #pracowników z #Ukrainy.https://t.co/94CEtXwWar
— sadownictwo (@sadowniczy) December 11, 2020
Prezes podkreśla, że problem porzucania pracy przez Ukraińców jest na tyle powszechny, że
do Ministerstwa Rolnictwa trafiła petycja, by składka zdrowotna za pracowników z Ukrainy była dzielona i można było ją opłacać w ratach. Resort rolnictwa nie wyraził na to jednak zgody.
Przypomnnijmy: Wysokość miesięcznej składki na ubezpieczenie zdrowotne od 1 kwietnia [czytaj wpis] >>>
Ukraińcy wybierają niemieckie gospodarstwa i tamtejsze stawki wynoszące ok. 10 euro za godzinę, tyle że praca jest tam na czarno. Niemcy otworzyli swój rynek pracy, ale nie dla wszystkich. Za Odrą mogą legalnie pracować tylko pracownicy tzw. deficytowi, posiadający konkretny fach i kierunkowe wykształcenie oraz znający język niemiecki na poziomie co najmniej B2.
- źródło: money.pl
Najnowsze komentarze