W I kwartale 2020 r. Niemcy otworzą granice dla pracowników spoza Unii Europejskiej. Jak pokazują wyniki najnowszego raportu, wydanego przez OTTO Work Force Polska, w tej chwili co drugi pracownik z Ukrainy rozważa wyjazd z Polski. Liczba chętnych do wyjazdu zwiększyła się o 15% w porównaniu do zeszłego roku. Aż 70% respondentów wskazało Niemcy jako kraj, w którym chcą podjąć pracę.
Według danych przedstawionych przez Narodowy Bank Polski, w Polsce pracuje około 1,2 mln Ukraińców, z czego 330 tys. posiada zezwolenia na pracę, a pozostali pracują na podstawie oświadczeń. Napływ pracowników tymczasowych z zagranicy, choć zdecydowanie wzmocnił polski rynek pracy, to tylko częściowo pokrył deficyt na brak siły roboczej. Jak będzie wyglądała sytuacja w 2020 roku, kiedy Niemcy otworzą swój rynek dla pracowników z Ukrainy? Dla polskiego pracodawcy kluczową jest informacja, czy pracownicy z Ukrainy traktują Polskę jako miejsce docelowe, w którym chcą nadal pracować, czy jest to jednie etap przejściowy w drodze do innych krajów.
Według najnowszego raportu, wydanego w grudniu 2019r. przez firmę OTTO Work Force Polska,
co drugi badany pracownik z Ukrainy zamierza opuścić Polskę i wyjechać do innego kraju. W badaniu odpowiedź „Tak” wskazało 42% respondentów, a „Raczej tak” 10%. Tym samym odsetek osób otwartych na takie zmiany wzrósł o 15% w porównaniu do roku 2018. Istotny jest również fakt, że zmniejszyła się liczba osób, które deklarowały chęć pozostania w Polsce z 28% (w 2018r.) do 23% (w 2019r.).
W najnowszym raporcie OTTO Work Force Polska aż 70% respondentów wskazało Niemcy jako kraj, w którym chcą podjąć pracę. Co pokazuje wzrost zainteresowania pracą w Niemczech o blisko 30% względem danych z raportu z 2018 roku. Kraje, które znalazły się w kręgu zainteresowania pracowników z Ukrainy to także Czechy (35%), Holandia (23%) oraz Norwegia (17%).
Niemiecki rząd, otwierając swój rynek, postawił jednocześnie przed pracownikami spoza Unii Europejskiej wysokie wymagania tj. posiadanie udokumentowanych, uznanych przez niemiecki urząd, kwalifikacji zawodowych oraz znajomość języka niemieckiego co najmniej na poziomie B1. Nie będzie również możliwości zatrudnienia przez agencję pracy tymczasowej, która przecież ułatwia cudzoziemcom przejście przez wszelkie formalności, a nawet zakwaterowanie. Te utrudnienia mogą spowodować, że liczba pracowników z Ukrainy, którzy zdecydują się migrować w poszukiwaniu lepszych pespektyw będzie mniejsza, niż wskazują badania
– wyjaśnia Tomasz Dudek, Dyrektor Zarządzający OTTO Work Force Polska.
Niezmiennie głównym powodem wyjazdu pracowników z Ukrainy z Polski do innych krajów są względy finansowe. Na chęć uzyskiwania wyższych zarobków wskazało 96% badanych deklarujących chęć wyjazdu i jest to wynik wyraźnie wyższy niż w 2018 roku (62%). Częstości wskazań pozostałych aspektów nie przekraczają 11%.
Mimo wymienionych korzyści finansowych, ważnym elementem, który wpływa na ocenę nastrojów oraz planów co do wyjazdu jest czas. Wśród osób, które deklarują chęć wyjazdu do innego kraju 17% wskazało, że odbędzie się on w ciągu najbliższych kliku miesięcy, a 20% badanych wyjedzie w ciągu roku. Chęć wyjazdu maleje wraz z wydłużeniem horyzontu czasowego. Perspektywę 2 lat wskazało 8% przedstawicieli tej grupy, a 3 lat – 3%. Aż 52% badanych nie potrafiło wypowiedzieć się kiedy opuści Polskę.
Na podstawie danych pozyskanych przez nas w najnowszym badaniu można wysnuć wniosek, że o ile duża część osób z Ukrainy, podejmujących pracę w Polsce, myśli o przeniesieniu się do innego kraju, to jednak w przypadku większości osób plany to nie są jednoznacznie sprecyzowane. Myślę, że możemy tutaj raczej mówić o możliwej alternatywie na bliżej nieokreśloną przyszłość. Uproszczenie procedur związanych z pracą w Polsce z pewnością sprawiłoby, że część z tych osób wolałaby pozostać w naszym kraju
– mówi Tomasz Dudek, Dyrektor Zarządzający OTTO Work Force Polska.
RAPORT OTTO WORK FORCE POLSKA Z GRUDNIA 2019 ROKU dostępny tutaj >>>
- źródło: ottoworkforce.pl
Najnowsze komentarze