Lubelscy sadownicy i plantatorzy liczą straty po tegorocznych przymrozkach.
– Na Lubelszczyźnie kilkakrotnie w ostatnich tygodniach wystąpiły przymrozki, ale nie wszędzie były tak samo dotkliwe – ocenia plantator ze Starego Pożoga Andrzej Bojarszczuk. – Sytuacja wygląda źle lub bardzo źle. U nas nie było tak strasznie, aczkolwiek miejscami było -3, -4 stopnie. Dodatkowo w ciągu dnia też utrzymywały się niskie temperatury. Był wietrzny okres. Straty są duże. Najgorzej przymrozki zniosły wiśnie, aczkolwiek owoców porzeczek i agrestu też będzie bardzo mało. Pogoda sprawiła, że plantacje nie są w dobrej kondycji. Mimo tego, że jest mało owoców, wymagają dodatkowej ochrony. Presja chorób jest bardzo duża. Napływają do nas też informacje od kolegów z innych części kraju. Tam temperatura spadała do -7, -8 stopni. Mówią, że na większą część swoich plantacji w ogóle nie wjadą kombajnami, ponieważ nie mają po prostu owoców.
– W sadach doświadczalnych Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli strat nie ma, ale już w pobliskich gminach całe plantacje przemarzły – mówi specjalista ds. sadownictwa Sebastian Balant. – Największe straty są w Kraśniku, Karczmiskach czy Wilkowie. Przemarzły tam zupełnie. U niektórych ludzi jest sto procent strat. Głównie jabłonie, wiśnia, porzeczka, czereśnia i śliwa. Przemarzło większość drzew i krzewów owocowych. Borówki wcześniej kwitnące też przemarzły, bo te późniejsze, które zaczynają kwitnąć teraz, jakoś sobie poradzą. Natomiast tutaj, w sadzie w Końskowoli nasza stacja pogodowa pokazała przymrozek na poziomie -1,4 stopnia, który trwał dosłownie niecałą godzinę. Tu jest odmiana jabłoni gloster i praktycznie wszystkie zawiązki są zawiązane i dosyć spore, mają już po 15 mm średnicy. Tak samo porzeczka. Nie mamy strat w plonie.
Jeden z plantatorów z powiatu puławskiego Michał Kuflewski mówi za to o 50-procentowych stratach na swoich polach: – Posiadam plantację czarnych i czerwonych porzeczek, agrestu, a także wiśni. Ciężko znaleźć działkę, która nie byłaby dotknięta przymrozkami. Pomimo że jesteśmy dosyć wysoko, mróz poczynił szkody na plantacjach. Najgorzej wygląda to na plantacjach wiśni, ale nie lepiej jest na plantacjach czarnych porzeczek. Grona są mocno przestrzelone lub na dołkach zdarzają się niemal puste krzaki. Bardzo liczymy na wsparcie i pomoc w tej sytuacji.
Zrobię wszystko, aby zapewnić wsparcie na przetrwanie, ale nie obiecuję gruszek na wierzbie. Nie ma możliwości, aby poziom wsparcia całkowicie zniwelował straty – stwierdził szef resortu rolnictwa a href="https://t.co/W65Yz3e8mh">https://t.co/W65Yz3e8mh
— sadownictwo (@sadowniczy) May 13, 2024
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski zapowiada wsparcie dla rolników, których plantacje zostały uszkodzone w wyniku przymrozków. – Będą różne formy pomocy: i dopłaty i zwolnienia z podatku, zwolnienia z KRUS-u, a także nisko oprocentowane kredyty z opóźnionym terminem spłat. Powiem wprost – skala pomocy będzie zależna od tego, jaki obszar został dotknięty i jaka skala strat.
- źródło: radio.lublin.pl
Najnowsze komentarze