To może być trudny sezon jabłkowy dla polskich eksporterów jabłek.
Nie wszyscy są skłonni zapłacić wyższą cenę za jabłka, podczas gdy jest również ogromny popyt na jabłka ze strony przemysłu przetwórczego, mówi Jakub Krawczyk z Appolonia:
„Sezon zbiorów polskich jabłek rozpoczął się wcześniej, a nie wszyscy sadownicy zaczęli zbierać jabłka we właściwym czasie. Po pierwsze, odmiana Gala była gotowa do zbioru w połowie sierpnia, a okno czasowe na jej zbiór było w rzeczywistości bardzo krótkie. Nie wszyscy sadownicy zdołali zakończyć zbiory do tego czasu, a ci sadownicy mogli ponieść pewne konsekwencje jakościowe. Kiedy nadszedł październik, większość odmian była gotowa do zbioru, prawie w tym samym czasie, więc w sadach panował duży ruch. Zbiory nadal trwają, ale widzimy, że w każdym sadzie występują duże różnice. Na przykład niektórzy sadownicy już skończyli, podczas gdy inni będą kontynuować zbiór jabłek przez kolejne dwa lub trzy tygodnie. W sadach nie było wystarczającej liczby pracowników, ale istniały również różne inne powody, dla których plantatorzy nie zbierali jabłek tak wcześnie, jak mogli”.
Według Krawczyka rozmiary polskich jabłek będą znacznie większe. Tak duże, że wiele z nich będzie musiało zostać sprzedanych do przemysłu przetwórczego. „W tym sezonie jest znacznie mniej wolumenów, a jabłka są bardzo duże. To dobry rok dla rynków, które potrzebują jabłek o rozmiarze 80 mm+, nawet w przypadku Gala Royal jest dostępnych wiele takich rozmiarów. Na przykład Red Jonaprince lub Jonagored wyrosły na jabłka o rozmiarach powyżej 100 mm. Nawet jeśli zbierzemy wszystko z sadów, wiele jabłek będzie musiało zostać sprzedanych jako jabłka przemysłowe, ponieważ większość klientów nie chce przyjmować jabłek większych niż 95 mm. Jednak niektóre sieci handlowe zmieniły swoją specyfikację i istnieje również możliwość wysyłania do nich większych jabłek”.
Ponieważ popyt na te jabłka jest nadal dość wysoki, tak samo wysokie są ceny, wyjaśnia Krawczyk: „Istnieje ogromny popyt na jabłka przemysłowe i jabłka obierane. Dlatego cena tych jabłek jest dość wysoka. Zaczęliśmy ładować pierwszą Gala Royal w buszlach na początku września i chcielibyśmy zamknąć sezon załadunku kontenerów w grudniu lub styczniu. Niektórzy klienci z Azji chcieliby rozpocząć załadunki od stycznia lub lutego, ale będziemy musieli poczekać i zobaczyć, jaka będzie jakość jabłek po Nowym Roku, a potem zdecydujemy, co zrobić. Nawet najkrótsze połączenie z Azją to minimalny tranzyt 45 dni, co jest dość długim czasem dla niektórych odmian jabłek”.
Krawczyk uważa, że wzrost cen jabłek odstraszy część kupujących. „To będzie dość trudny sezon, ponieważ ceny są generalnie wysokie, a wielu klientów nie jest w stanie zapłacić tak dużo za jabłka. Jest też wiele tańszych jabłek, ale ich jakość jest bardzo słaba i nie ryzykowałbym ładowania tych jabłek do dalszych miejsc docelowych. Mogą wystąpić pewne niedobory dostępności jabłek Jonagold, przewidujemy, że może to nastąpić w drugiej połowie sezonu. Obecnie jabłka nie są najtańszymi owocami na półkach supermarketów. W związku z tym sieci supermarketów nie będą przeprowadzać tak wielu promocji jabłek, więc sprzedaż krajowa może również okazać się niższa niż zwykle”.
- źródło: freshplaza.com
Najnowsze komentarze