W sobotę nie miałem nawet czasu zjeść obiadu, tyle ludzi przyjechało!
- mówi zadowolony wójt gminy Błędów Marek Mikołajewski.
To reakcja na tekst Wirtualnej Polski o pomyśle Błędowa na oddanie zbioru wiśni bezpośrednio w ręce klientów.
Dla Błędowa była to ostatnia szansa na uratowanie zbiorów. Sadownicy bezskutecznie szukali pracowników do zbierania owoców. Aż w końcu w obliczu gnijących na drzewach wiśni postanowili zaprosić amatorów tych owoców do samodzielnego zbierania.
- źródło:wp.pl / czytaj całość >>>
Akcja polega ona na tym, iż osoby zainteresowane mogą przyjechać do gospodarstwa i zebrać dowolną ilość wiśni. Połowę biorą dla siebie, a połowę zostawiają gospodarzowi. W ten sposób mogą uzyskać owoce, za które w sklepie musieliby zapłacić od 8-9 zł do nawet kilkunastu złotych za kilogram.
Nie chcemy, by owoce się marnowały. Poza tym osoby, które zdecydują się przyjechać do nas i zerwać dla siebie wiśnie, mogą poznać specyfikę trudnej pracy w sadzie – tłumaczy Marek Mikołajewski.
Swoje sady wiśniowe na przyjezdnych otworzyło 5 gospodarzy z gminy Błędów, w tym sam wójt Mikołajewski.
Myślimy o tym, żeby rozszerzyć akcję na inne owoce, np. na jabłka – zapowiada wójt Mikołajewski.
- źródło: jablonka.info / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze