Choć lato jeszcze w pełni, pora na jesienne odmiany malin. Trwają ich zbiory. Jednak nie wszędzie są tak owocne jak powinny. Z powodu pogody jakość jest gorsza, a i cena coraz mniej zadowala plantatorów – informuje Agrobiznes.
Słodkie a jednocześnie kwaskowate. Nic dziwnego, że z malin powstaje tak wiele przetworów (soki, powidła, nalewki).
Jednak tego roku zbyt malinowo nie jest. Pogoda nie przynosi najlepszych zbiorów. Deszcz spowodował rozwój chorób grzybowych, a obecne słońce i niedobór opadów utrudnia dojrzewanie owoców. W przypadku nienawadnianych upraw plony nie są wysokie.
Drobniejsze maliny spowalniają zbiór. Wysiłki wynagrodzić mogłaby cena. Jej wysokość uwarunkowana jest w dużym stopniu sytuacją na świecie, głównie w Serbii. W tym roku anomalie pogodowe w tym kraju zmniejszyły produkcję malin. Prawdopodobnie zbiory na Ukrainie też będą niższe.
Dzięki mniejszej produkcji malin u naszych głównych konkurentów oczywiste wydawałoby się utrzymanie cen w Polsce na wyższym poziomie. Ale aby cena była wysoka wymagana jest też wysoka jakość, a z tą w tym sezonie jest różnie.
5,00-5,50 zł/kg to były ceny początkowe, teraz spadły w dół, także zarobku na tym za bardzo nie ma
– mówi Krzysztof Pyzio, plantator malin (Aleksandrów).
Dlatego z roku na rok coraz więcej producentów z upraw malin jesiennych przestawia się na letnie które są bardziej opłacalne – dodaje Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl
Najnowsze komentarze