Policja poszukuje sprawców otrucia pszczół w rejonie miejscowości Tworzymirki (woj. wielkopolskie). Ktoś wytruł tam 21 rodzin pszczelich, a to - jak wyliczają funkcjonariusze - około 420 tysięcy owadów. Niektóre z uli zalepiono pianką montażową. W sobotę nieznani sprawcy otruli blisko 420 tysięcy pszczół z pasieki w Tworzymirkach. Pasieka znajduje się w okolicznym lesie....
Prokuratura Rejonowa w Turku (woj. wielkopolskie) prowadzi śledztwo ws. masowego zatrucia rodzin pszczelich w miejscowości Brudzew. Owady padły najprawdopodobniej po opryskaniu pola rzepaku środkami ochrony roślin – przekazała w środę prokuratura.
Rolnik z Dolnego Śląska jest oskarżony o spowodowanie lokalnej katastrofy ekologicznej i dokonanie znacznych strat w "świecie zwierzęcym". Jak twierdzi prokuratura, mężczyzna opryskał pola kwitnącego rzepaku silnie toksycznym środkiem, który nie powinien być do tego stosowany.
Coraz częściej dochodzi do kradzieży pszczół, bądź zniszczeń uli. Tym razem w dwóch pasiekach, w dwóch różnych województwach (wielkopolskim i pomorskim) „ktoś” zabił tysiące pszczół zalewając ule ropą ! Jak informuje tvn24.pl rodzina pszczelarzy z Mościenicy (k. Poznania) straciła ponad połowę swojego dobytku. Ktoś celowo zalał im 50 uli ropną substancją....
Poszedł na spacer do swojej pasieki, zastał w niej zniszczone ule i zamarznięte pszczoły. - Bezmyślny człowiek zniszczył życie owadów, dzięki którym sam żyje - mówi córka poszkodowanego pszczelarza. Policja szuka sprawcy.
Po powodzi latem 2010 roku w gminie przeprowadzono odkomarzanie z uwagi na rzekomo nadmierną liczbę tych owadów. Skutki tego działania były tragiczne. Doprowadzono bowiem do wymarcia około dwóch milionów pszczół, które stratą dotknęły 14 pszczelarzy.
Pan Ryszard Wasiluk z Łepek Starych w gminie Olszanka (powiat łosicki), i jego syn stracili ponad 70 uli w przydomowej pasiece. Zginęło ok. 7 milionów pszczół. Najprawdopodobniej przez niewłaściwie wykonane opryski kwitnących wiśni - informuje kurierpodlaski.pl
Laweta, na której stało kilkanaście pszczelich uli, została skradziona z dolnośląskiej pasieki. Złodziej uciekał tak szybko, że przebił koła w lawecie i pogubił ule. A pszczoły, które się z nich wydostały, pożądliły spacerowiczów – informuje tvn24.pl
W Niemczech obowiązuje nowe prawo - za zabijanie os, pszczół czy szerszeni grozi grzywna nawet do 65 tysięcy euro. Chodzi przede wszystkim o edukację na temat tego, jak ważne są te owady. Polscy eksperci mają jednak wątpliwości co do skuteczności nowego prawa. Materiał magazynu "Polska i świat".