Ryczałtowy podatek w wysokości około 300 zł miesięcznie za zatrudnienie pracownika sezonowego - takie ma być założenie ustawy, której projekt rząd ma przyjąć do końca roku. Podatek ma działać już w przyszłorocznym sezonie letnim.
Ze znalezieniem pracowników sezonowych, łatwo ostatnio nie było. Teraz może być trudniej, chociaż obowiązuje minimalna stawka - 13 zł za godzinę pracy. Bez pracowników na pewno bym sobie nie poradziła, bo pracy w sadzie jest sporo - mówi Aleksandra Szulc, właścicielka sadów w Szczutkach (gm. Sicienko), w których rosną głównie drzewa czereśniowe.
Zdaniem samorządu rolniczego takie podejście nie może mieć zastosowania do sezonowej pracy w rolnictwie, ze względu na specyficzny charakter wykonywanej pracy. Jest to praca sezonowa – krótkotrwała- na czas zbioru konkretnych owoców i zazwyczaj rozliczana za ilość zebranych owoców, tzw. praca na akord, która często wyniesie powyżej 13 zł brutto za 1 godzinę.
Sadownicy mają coraz większe kłopoty ze znalezieniem ludzi do pracy choćby w danym powiecie poziom bezrobocia bił krajowe rekordy. Do niedawna sytuację ratowali Ukraińcy, ale tych ostatnio na wsiach jakby mniej.
Gdyby ten czarny scenariusz potwierdził się, byłby to kolejny -po rosyjskim embargu - cios w sadowników. Wiadomo przecież, że wzrost produkcji owoców i ogromny eksport, związane były z dostępnością do relatywnie taniej siły roboczej pochodzącej z Ukrainy.