Polski eksporter owoców (Larex Fruit) poinformował money.pl, że od zeszłego tygodnia jego jabłka są wstrzymane na granicy Arabii Saudyjskiej. Celnicy argumentują to koniecznością zrobienia dodatkowych badań m.in. na obecność pestycydów. Nie podają informacji, ile będzie potrzeba czekać na wynik.
Analitycy EastFruit zauważają, że pomimo faktu, że prognoza spadku produkcji jabłek nie zaskoczyła uczestników rynku po rekordowych zbiorach w 2018 r., to przekroczyła wszelkie wstępne szacunki i oczekiwania. Główny wpływ na prognozę miały oszacowania perspektyw uprawy jabłek w Polsce, które są zawsze bardzo przybliżone.
Jak wynika z najnowszych informacji nie tylko Francuzom zagrażają polskie jabłka. Czeska branża podsumowała 15 lat w UE. Przy okazji dostało się, a jakże, polskim jabłkom – informuje „Puls Biznesu”. Podsumowując 15-letnią obecność w UE, Czesi stwierdzili, iż przegrywają z polskimi sadownikami.
W sez. 2018/19, z uwagi na większą produkcję, eksport jabłek z Polski prawdopodobnie wzrośnie w ujęciu wolumenowym, niemniej niższy niż przed rokiem popyt zagraniczny i znaczący spadek cen, mogą przyczynić się do spadku jego wartości.
Fakt, że Polacy zbierają rekordowe ilości jabłek nie jest nowością. Pogoda w tym roku była wyjątkowo dobra dla sadowników. Początkowo producenci oszacowali zbiory od 4 do 4,5 miliona ton, jednak Mohammed Marwi z Sarafruit uważa, że ta liczba jeszcze wzrośnie.
W 2016 roku nastąpiło zwiększenie wolumenu eksportu z Polski owoców, o przeszło 54 % w porównaniu do roku ubiegłego, co głównie przekłada się na sprzedaż jabłek (759 tys. ton w 2016 r.). Eksporterzy widząc potrzebę zróżnicowania kierunków eksportu, kierowali swoją produkcję na inne, w tym nowo otwarte rynki. Inspektorzy PIORiN wydali w 2016 roku ponad 68 tys. świadectw...
W sezonie 2011/2012 polskie jabłka importowały 42 kraje, w sezonie 2012/2013 oraz 2013/2014 było to 59 państw. W sezonie 2014/2015 liczba ta wzrosła aż do 80 krajów natomiast w 2015 roku polskie jabłka importowało już mniej, bo 67 państw.
W 2014 roku udział w światowym eksporcie polskich jabłek wynosił 12 % co klasyfikowało nas na pozycji lidera raz z Włochami których udział jabłek w światowym eksporcie także wynosił 12%. Dla porównania w 2004 roku udział polskich jabłek w światowym eksporcie wynosił 7 %, a w 2008 roku jedynie 5 %.
Na zupełnie nowe rynki. (w przypadku których eksport w sezonie 2013/2014 wyniósł 0 t) sprzedano tylko nieco ponad 3 tys. t polskich jabłek wyniosła. Ponadto sprzedaż była dość silnie rozdrobniona, gdyż takich nowych krajów na polskiej mapie handlu tymi owocami było aż 28. W większości były to kraje Azji, Bliskiego Wschodu oraz Afryki.
Każdy rynek, czy to będą Indie, czy to będzie Indonezja, czy to będzie Singapur, czy USA, jest nam bardzo potrzebny. Nie powinniśmy zrażać się tym, że na początku sprzedajemy tam po kilkanaście, czy kilkadziesiąt tysięcy ton, bo to później przerodzi się w miliony.
Polscy sadownicy nie znajdują odbiorców na swoje jabłka za granicą. Z jednej strony dostarczają owoce marnej jakości lub mimo podpisanych umów nie dostarczają ich w ogóle. Z drugiej przeszkodą są wysokie wymagania odbiorców rozzuchwalonych rosyjskim embargiem. O sprawie informuje "Puls Biznesu".
Rossielchoznadzor, czyli rosyjska służba sanitarna, od początku roku nie przepuściła przez granicę ponad 200 ton owoców i warzyw. Wśród nich było 90 ton polskich i mołdawskich jabłek.