Przymrozki ponownie uderzą we włoskie sady i plantacje. W połowie marca mróz, spowodował szkody przede wszystkim w owocach pestkowych w regionie Emilii-Romanii, Wenecji Euganejskiej i Toskanii [czytaj wpis: Włochy: Katastrofalne skutki przymrozków >>>].
Po Wielkanocnym Wielkim Tygodniu, kiedy temperatury osiągały nawet 30 stopni C w nadeszło nagłe ochłodzenie, temperatury w nocy i o poranku ponownie spadły poniżej zera stopni C w większości regionów północnych i środkowych Włoch, aż po Lacjum i Molise.
Włosi obawiają się o los wszystkich owoców, w tym także o te jesienno-zimowe czyli o jabłka, gruszki, kiwi i persymony. Istnieją obawy że stres termiczny, może sprzyjać problemom z ich zawiązywaniem i wielkością owoców.
Do jutra rano (piątek 9 kwietnia ), zgodnie z najnowszymi prognozami pogody w Włoszech ryzyko przymrozków pozostaje wysokie. Ale nie tylko:
Dziś można z całą pewnością powiedzieć, że ta druga fala mrozów nie będzie dobra dla owoców w całej Europie, ponieważ mróz dotyka cały kontynent, od Hiszpanii po Francję, przechodząc przez Niemcy i Belgię
- komentuje Francesca Aldegheri, przedstawiciel rady Confagricoltura Verona ds. sektora owoców.
Przypomnijmy: Biało w Słowenii ! Różowy pąk w jabłoni i kwitnienie grusz [czytaj wpis] >>>
Od jutra coraz cieplej, a dziś o poranku jeszcze na minusie
— sadownictwo (@sadowniczy) April 8, 2021
Zobaczcie gdzie i jakie wartości temperatur powietrza zanotowały nasze stacje meteo https://t.co/mJOwGl4k8w
Koncentrując się na regionie Veneto, w ciągu ostatnich kilku nocy temperatury spadły poniżej zera równomiernie na całym obszarze. Na ocenę nowych szkód będziemy musieli poczekać przynajmniej do tego weekendu. Teraz nie jest to możliwe. Jednak niepokój budzą nie tylko morele, brzoskwinie i nektarynki, ale także kiwi, które mają teraz pąki kwiatowe oraz jabłka, wiśnie i czereśnie, dwa gatunki kwitnące dzisiaj
- dodaje Francesca Aldegheri.
Martwimy się przedłużającymi się mrozami od wieczora do rana. Wiśnie są w pełnym rozkwicie, zaczynają też kwitnąć jabłonie i grusze
- dodaje Adriano Favazza, prezes sektora owocowo-warzywnego Confagricoltura Padova.
Jak kontynuuje -
W ostatnich latach obserwujemy coraz częstsze późne przymrozki, przy czym dodatkowo zimy są łagodne. Konsekwencją jest to, że zakwity są wcześnie i przy tych mrozach kwiaty spalają się, a w konsekwencji plony są zmniejszane lub nawet zerowane. Jednak nawet bez najpoważniejszych konsekwencji utraty owoców stres termiczny u roślin jest nadal szkodliwy, ponieważ prowadzi do zmniejszenia rozmiarów owoców
Nawet w Emilii-Romanii, dzień po dniu, liczba szkód rośnie. Na obszarach nadających się do uprawy owoców, takich jak Lugo, Bagnacavallo, Russi, Faenza i Imola, temperatura w ostatnich dniach nocami ponownie spadły nawet do minus 4,5 stopnia Celsjusza. To temperatury, które mogą powodować poważne problemy na owocach.
To, co zostało uratowane po ostatniej fali mrozów 18-20 marca, przepadło. Prawdopodobnie nigdy, tak jak w tym roku, owoce Romagny znikną ze straganów, podobnie jak wiśnie i czereśnie w regionie Vignola"
– donosi donosi Confagricoltura Emilia-Romagna,
Sektor owoców w Toskanii również liczy straty: według Confagricoltura Toscana produkcja moreli została prawie całkowicie zniszczona, szacuje się, że 80%. O 70-50% mniej będzie nektaryn i brzoskwiń. „Dramatyczna sytuacja, to trzeci rok z rzędu, w którym odnotowaliśmy znaczące szkody, ale ten rok 2021 jest gorszy od pozostałych
- alarmuje Antonio Tonioni, prezes sektora owocowo-warzywnego Confagricoltura Toscana.
Obecnie uwaga skupia się na kwitnących jabłoniach i gruszach: „Kolejny mróz byłby katastrofalny”, kontynuuje Tonioni.
- źródło: italiafruit.net
Najnowsze komentarze