Sandomierscy sadownicy narzekają na spadające ceny skupu jabłek przemysłowych. Na początku sezonu płacono około 60 groszy za kilogram, a teraz cena wynosi około 40 groszy - podaje radio.kielce.pl
Cena jabłek przemysłowych ma wpływ na cenę owoców deserowych. Teraz sadownicy sprzedają je od złotówki do 1,5 zł za kilogram. Tymczasem w sklepach za kilogram jabłek trzeba zapłacić nawet 7 zł, a na placach targowych od 3 do 5 zł.
Na rynku hurtowym duży ruch, wielu sprzedających i kupujących, ale nie wszyscy mają powody do radości. Zdaniem #sadowników #ceny #jabłek są za niskie. Jak sami mówią, ceny owoców gwałtownie spadły – podaje TVP3 Łódź.https://t.co/pPIuYygKzp
— sadownictwo (@sadowniczy) October 1, 2020
Grażyna Borkowska, sadowniczka z Pawłowa w gminie Zawichost, jest zaskoczona tym co dzieje się z cenami jabłek i nie rozumie tego zjawiska. Obwinia za tę sytuację pośredników.
Również poseł Marek Kwitek z Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej komisji rolnictwa uważa, że niska cena skupu jabłek nie jest niczym uzasadniona. W opinii parlamentarzysty ceny owoców są narzucane przez pośredników i zakłady przetwórcze, które w większości są w rękach niemieckich. Producenci nie są traktowani w sposób partnerski, ani przez skupy, ani przez zakłady przetwórcze.
Na początku ubiegłego tygodnia #ceny #jabłek #przemysłowych spadły w niektórych regionach kraju do 40 gr/kg. Ostatnie dni przyniosły wzrost cen…https://t.co/rsy2EULLd5
— sadownictwo (@sadowniczy) October 5, 2020
Jedynym rozwiązaniem jest większe zorganizowanie sadowników i dążenie do tego, aby budować własne przetwórnie. Doraźnym wyjściem, które może teraz pomóc jest wstrzymanie przez jakiś czas dostaw jabłek do skupu. Zakłady przetwórcze pracują teraz na minimalnych obrotach, więc też ponoszą straty
- stwierdził poseł Marek Kwitek.
Jak informuje radio.kielce.pl parlamentarzysta dodał, że państwo nie jest w stanie pomóc sadownikom. Projekt ustawy o cenach referencyjnych, czyli określających minimalne i maksymalne stawki za produkty rolne, nie otrzymał notyfikacji Komisji Europejskiej, bo według urzędników wspólnoty jest przejawem interwencjonizmu państwa.
- źródło: radio.kielce.pl
Najnowsze komentarze