Ceny w skupach za wiśnie i jabłka doprowadzą wielu sadowników do bankructwa – informuje echodnia.eu
Zbierałem z żoną wiśnie i za 415 kilogramów tyle tylko dostałem, bo wiśnia w skupie jest po 70 groszy za kilogram, to jest nasz dramat, my chcemy mieć na chleb
- powiedział Tadeusz Urbański z Trzebiesławic w gminie Łoniów.
Tadeusz Urbański z Trzebiesławic gospodaruje na ośmiu hektarach. Uprawia wiśnie i jabłka. Gospodaruje od 1978 roku. Mówiąc o przeszłych latach, pan Tadeusz twierdzi, że tylko jeden z rok był podobny do obecnego.
Może się zdarzył taki rok kiedyś, ale teraz jest dramat. 20 lat temu kilogram wiśni był w skupie po trzy złote za kilogram. Jakie były koszty produkcji wtedy, a jakie są dziś? Cena paliwa, amortyzacja, sam zbiór. Wtedy to było bogactwo mieć wiśnie, a dziś to upokorzenie. Gdybym miał zgromadzone oszczędności na pewno bym wiśni nie zbierał. Wiśnia nie rośnie jeden dzień. Trzeba ją nawozić, przeciąć i zebrać, ale za taką cenę, to się nie opłaca.
- informuje Tadeusz Urbański.
„Takie #ceny #wiśni są uwłaczające‼”. "Nie dają szans na zarobek‼". „To nic innego jak #zmowa #cenowa‼” - informują sadownicy https://t.co/h3A0Hpxc1r
— sadownictwo (@sadowniczy) August 5, 2021
O trudnej sytuacji sadowników mówi także Wiesław Kubicki z Sulisławic. -
My już bankrutujemy, jeszcze rok, dwa i tych sadów może nie być. To, co nam dziś proponują, te ceny za wiśnie, jest karygodne. A obiecywano nam, że będzie tak dobrze.
- ostrzega Wiesław Kubicki.
Sandomierski starosta Marcin Piwnik dodał, że ten rok dla rolników i sadowników jest wyjątkowo trudny.
Piękne jabłko na dziś jest wyciągane z komór po 30 groszy za kilogram. Dobiciem jest wzrost cen za środki ochrony roślin, nawozy, paliwo i robociznę.
- źródło: echodnia.eu
Najnowsze komentarze