Pogodowa czarna seria trwa. Najpierw Wielkanocne przymrozki, następnie ulewne deszcze, a potem znów spadek temperatury poniżej zera. Straty w uprawach są ogromne - informuje jablonka.info
Czarna seria zaczęła się już właściwie zimą – bardzo niskie temperatury (sięgające w niektórych lokalizacjach nawet do -30 stopni Celsjusza), jakie wystąpiły na początku stycznia, uszkodziły wiele pąków. Potem było już tylko gorzej…
Sadownicy podjęli nierówną walkę z wyjątkowo niesprzyjającą aurą. Chcąc zminimalizować straty, imali się różnych metod. Opryskiwali drzewa preparatami biostymulującymi, włączali zraszacze nadkoronowe, używali zamgławiaczy i maszyn antyprzymrozkowych (tzw. Frostbusterów), okrywali sadzonki, a nawet palili ogniska w sadach.
Jaki był rezultat tych działań ?
Z rozmów z plantatorami wynika, że najczęściej mizerny. Mróz był bowiem zbyt silny i długotrwały. Sprawdziły się jedynie zraszacze, ale takie instalacje posiada niewielu sadowników. Niektórzy zdecydowali się nawet na wykonanie oprysku aspiryną w niedługim czasie po przymrozku. Nie ma jednak żadnych badań potwierdzających skuteczność tej metody.
Kilka godzin wiosennych przymrozków zniszczyło wielomiesięczną pracę producentów. Niejeden plantator znalazł się (lub za chwilę znajdzie się) w bardzo trudnej sytuacji finansowej. – Wiele gospodarstw stanie na granicy bankructwa. Oczekujemy więc konkretnej pomocy finansowej od rządu.
- źródło: jablonka.info / Czytaj całość >>>
Jak poinformowało wczoraj (24.05) MRiRW komisje szacujące straty pracują w 15 województwach, w 477 gminach (nie ma komisji w woj. śląskim). Tylko 6 komisji zakończyło swoje prace.
Straty poniosło 7 399 gospodarstw rolnych, a powierzchnia upraw dotkniętych klęską wynosi 21 151,4 ha.
Powierzchnia działek, na których szkody wynosiły powyżej 70% wynosi 3 563,75 ha, w tym 8 400 m2 tuneli foliowych i szklarni.
Łączne straty szacowane są w tej chwili na kwotę blisko 46 mln złotych.
- źródło: minrol.gov.pl
Najnowsze komentarze