„Nic nie wiemy”, „Nie mamy żadnych wytycznych” „Trochę to jest pic na wodę” – usłyszeliśmy wczoraj w kilku punktach skupu jabłek w naszym regionie, które mają realizować rządowy program stabilizacji cen. Sadownicy czują się oszukani - informuje dziennikwschodni.pl
Eskimos S.A. dostał od państwa gwarancje kredytowe. Wczoraj spółka opublikowała na swojej stronie internetowej listę punktów odbioru jabłek przemysłowych w ramach rządowego programu. Jeszcze wczoraj rano podawała też ich numery telefonów.
Skup interwencyjny jabłek - lista punktów odbioru [czytaj wpis] >>>
dziennikwschodni.pl skontaktował się z kilkoma z ośmiu punków w swoim regionie:
Na tę chwilę nic nie wiemy – usłyszeliśmy w jednym. – To trochę jest pic na wodę, fotomontaż. Punkt drugi: – Nie mamy żadnych wytycznych. A telefony się urywają. Trzeci: – Może w środę coś będzie wiadomo? Czwarty: – Jesteśmy w trakcie podpisywania umowy z Eskimosem, ale to wszystko jeszcze potrwa. Ministerstwo rolnictwa od sprawy się odcina. (…) Sama spółka milczy (…).
Tymczasem w skupie interwencyjnym uczestniczy też Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce, który od poniedziałku kupuje jabłka od rolników w zakładach Lubsadu w Motyczu i Poniatowej.
- źródło: dziennikwschodni.pl / Czytaj całość >>>
Pięć ton dziennie dla jednego sadownika po 25 groszy netto za kilogram - od poniedziałku ruszył rządowy skup interwencyjny jabłek przemysłowych. – Problem w tym, że na razie jest więcej pytań niż odpowiedzi - mówi MateuszDąbrowski z gminy Belsk Duży, działacz Inicjatywy Młodzi dla Sadownictwa.
Niestety, na razie w sprawie skupu mamy więcej pytań niż odpowiedzi - komentuje Mateusz Dąbrowski i wylicza: - Gdzie będą punkty skupu interwencyjnego? Kto będzie miał skrzynie na przetrzymywanie jabłek przemysłowych, skoro brakuje ich na jabłko deserowe? Gdzie przechowa się jabłko przemysłowe, i jakiej będzie ono jakości w listopadzie i późniejszych miesiącach, kiedy mają być dostawy? Jak restrykcyjne będą wymogi dotyczące produktu? To konkretne pytania, na które nie uzyskaliśmy odpowiedzi - dodaje.
- źródło: echodnia.eu/ Czytaj całość >>>
Na chwilę obecną trzy firmy: w Koprzywnicy, Klimontowie i Gołębiowie poprowadzą skup interwencyjny jabłek – czytamy na sandomierz.gosc.pl
W powiecie sandomierskim pierwsze procedury skupu interwencyjnego rozpoczęła Grupa Producentów Poltino w Koprzywnicy. Jak informuje Zofia Przybysz prezes zarządu Grupy obecnie powstaje lista wstępna sadowników zainteresowanych skupem interwencyjnym. W dalszej kolejności będą przygotowane umowy i producenci zostaną powiadomieni telefonicznie o terminie skupu. Prawdopodobnie rozpocznie się on na początku nowego tygodnia. Zainteresowanie skupem jest bardzo duże.
Lubelskie: Ruszył interwencyjny skup jabłek, jeden z rolników spał w ciągniku od soboty - Dziennik Wschodni https://t.co/WnGODp0lpZ
— bogdan wojciechowski (@bogdanzana) 9 października 2018
W tym roku zbiory są przyśpieszone przez dobrą pogodę już od końcówki sierpnia. Wiele odmian jabłek musieliśmy już zebrać. W komorach przechowalniczych zgromadziliśmy jabłka konsumpcyjne a przemysłowe nie mamy gdzie przechować, dlatego liczmy na szybki zbyt w skupach interwencyjnych. Cieszy nas interwencja ministerstwa, ale zobaczymy jak pójdzie ten skup i ile każde gospodarstw będzie mogło oddać owoców. W skrzyniach mam zgromadzone ponad 80 ton owoców przemysłowych – mówił pan Zbigniew z gminy Obrazów.
- źródło: sandomierz.gosc.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze