Niskie temperatury niszczą sady i plantacje na terenie całej Polski. Sadownicy będą szacować straty.
Niskie temperatury, które wystąpiły w ostatnim czasie, spowodowały znaczne szkody w sadach i plantacjach na terenie całej Polski. Znaczna część sadów znajduje się na terenie regionu radomskiego, głównie w powiecie grójeckim, ale też białobrzeskim, kozienickim, przysuskim, radomskim, lipski, i zwoleńskim. Najgorzej jest w tych dwóch ostatnich powiatach - czytamy na echodnia.eu
Winnica Skarpa Wiślana w Solcu nad Wisłą utraciła w zasadzie całe plony. - Wymarzły dwa hektary. W tym roku nie będzie plonu. Straty to około 10-12 tysięcy butelek wina - mówi Michał Kawałek, właściciel winnicy.
Mirosław Maliszewski, Prezes Związku Sadowników Rzeczypospolitej, poseł ziemi radomskiej potwierdza dramatyczną sytuację powiatów lipskiego i zwoeleńskiego. Mówił we wtorek: - Najgorzej jest w powiatach zwoleńskim i lipskim - tam zniszczenia są ogromne, mróz spustoszył wiele sadów i plantacji. Na szczęście w powiatach grójeckim, białobrzeskim, przysuskim i radomskim ostatnia noc nie była dla upraw zbyt dotkliwa. Gorsze były poprzednie - one spowodowały duże straty.
Areał sadów, tylko w powiecie grójeckim, zajmuje większość powierzchni gruntów rolnych - aż 70 procent. Dostarczają one około 40 procent krajowej produkcji jabłek. To największa intensywność uprawy sadów w Polsce, dlatego niskie temperatury są realnym problemem i w znacznym stopniu mogą wpłynąć na ich owocność.
Największe mrozy pojawiły się w nocy z poniedziałki 22 na wtorek 23 kwietnia. Lokalnie na terenie kraju odnotowano temperatury spadające do nawet - 7,5 stopnia Celsjusza. W okolicach Warce odnotowano na przykład aż minus 6 stopni - mówi Dorota Niedbała, sadowniczka z Bikówka.
Pogoda nadal nie sprzyja #sadownikom. Za nami kolejna noc i poranek z #przymrozki.
— sadownictwo (@sadowniczy) April 23, 2024
Nasze stacje meteo w niektórych regionach kraju odnotowały spadki #temperatur nawet poniżej -4 stopni C ! https://t.co/V2VNz1b8rw
Jak informuje Dorota Niedbała, sadowniczka z Bikówka w gminie Grójec, odczyty wskazały, że najniższa temperatura odnotowana tej nocy u niej sięgała niecały 1 stopień Celsjusza poniżej zera. Nie oznacza to jednak, że szkody są zerowe, bo nawet taka temperatura może negatywnie wpłynąć na sady. Już takie temperatury mogą wpływać na obumarcie pąków kwiatowych i zawiązków owoców, czy uszkodzenia liści i pędów.
Gołym okiem widać, że niektóre drzewa są osłabione, jednak realne szkody będzie można dokładnie określić dopiero za kilka dni. Musimy poczekać aż temperatury trochę wzrosną, wtedy straty będą lepiej widoczne. Dużą szansę na plony mają drzewa, które kwitną później, jednak nie będą to już owoce tak dobrej jakości - mówi Dorota Niedbała, sadowniczka z Bikówka.
Szacuje się, że plony #jabłek, #moreli, #wiśni czy #czereśni będą niższe o kilkadziesiąt procent. Straty będą duże https://t.co/3sMXp0aRDX
— sadownictwo (@sadowniczy) April 23, 2024
Po wyjątkowo mroźnej nocy z poniedziałku na wtorek, 22 na 23 kwietnia wielu rolników, a zwłaszcza sadowników w powiecie kozienickim obawiało się o swoje uprawy. Jak informuje jeden z nich, nocne zachmurzenie uchroniło jednak te tereny przed dużymi spadkami temperatury.
Czy są straty w sadach w regionie kozienickim w związku z przymrozkami ? – pyta echodnia.eu
Na pewno tak. Przymrozki były już we wcześniejsze noce. Ale straty można szacować po kilku dniach. Na środę zapowiadany jest deszcz, a po nim ocieplenie. Ja będę szczegółowo przeglądał uprawy w piątek i sobotę. Wtedy będę mógł powiedzieć więcej o szkodach. Nie sądzę jednak by były one katastrofalne. Na pewno zimno zniszczyło część zawiązków owoców, ale duża część się utrzymała - ocenia sadownik.
W przypadku bardzo dużych strat zostanie powołana komisja do szacowania zakresu i wysokości szkód w gospodarstwach rolnych. Na tej podstawie zostaną złożone wnioski o odszkodowania. Dokumenty zostaną dostarczone do gmin, a następnie do wojewody.
- źródło: echodnia.eu
Najnowsze komentarze