W czwartek (6.07) w województwie lubelskim ruszył państwowy skup malin. Docelowo ma on być rozszerzany na całą Polskę - czytamy na eska.pl
Według Karola Kwiatka, plantatora malin z Gościeradowa, taki skup nic nie zmieni:
Malina ukraińska, która zalała Polskę, jest na tyle dużym zjawiskiem, że nawet jeżeli ruszą to nic to nie zmieni. Jeżeli ruszą nic to nie da, bo czy zboże czy maliny ciągle idą do Polski ze Wschodu, więc Polska malina ciągle będzie poniżej kosztów produkcji.
Od wczoraj jedna ze spółek ze 100 proc. udziałem Skarbu Państwa rozpoczęła #skup #malin na Lubelszczyźnie, ale to nie jest skup interwencyjny – podkreślił minister Robert Telus https://t.co/vhxAvDMRTR
— sadownictwo (@sadowniczy) July 6, 2023
Plantator dodał także jaka była najgorsza decyzja rządu dotycząca trudnej sytuacji w rolnictwie: Dla mnie najgorszą decyzją, jaka w ostatnim czasie zapadła, jest to przedłużenie bezcłowego wjazdu produktów z Ukrainy do Polski, która głosami posłów PiS w Europarlamencie została przedłużona. Jest to skandaliczna decyzja dla polskiego rolnictwa.
A co jego zdaniem powinien zrobić rząd ?
Nie mam pojęcia, co powinien zrobić rząd. Po pierwsze rząd nie robi nic. Zacznijmy od tego, że rząd nie robi nic. Minister nie robi nic zaprasza rolników do Sejmu, zaprasza rolników do Ministerstwa Rolnictwa, ale to jest zapraszanie rolników, żeby mydlić oczy, że coś zrobił, a tak naprawdę nie zrobią nic - mówi plantator.
Plantatorzy i rolnicy od dłuższego czasu starali się zwrócić uwagę rządzących na trudną sytuację. Pierwsze protesty odbywały się jeszcze w czerwcu.
- źródło: eska.pl
Trzeba rozgraniczyć dwie gałęzie uprawy #maliny: na uprawę deserową i z przeznaczeniem do przetwórstwa. Wiele osób błędnie patrzy na #cenę malin czy innych owoców jagodowych w markecie i twierdzi nie mamy na co narzekać - tłumaczy plantator https://t.co/H1mj65hy6x
— sadownictwo (@sadowniczy) July 7, 2023
Najnowsze komentarze