Przymrozki spowodowały poważne starty w uprawach, ale ich wielkość będzie można ocenić dopiero, gdy ponownie nastąpi ocieplenie i ruszy wegetacja
- poinformował PAP prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski. Największych uszkodzeń można się spodziewać w przypadku śliw, czereśni i wiśni.
"Straty spowodowane przymrozkami są bardzo groźne, gdyż dotknęły kilku zagłębi sadowniczych, szczególnie sandomierskiego i lubelskiego, które mają duży udział w produkcji owoców" - powiedział szef Związku Sadowników, a zarazem poseł na Sejm z ramienia PSL.
Po #przymrozkach straty w niektórych #sadach mogą sięgać nawet 90% https://t.co/JbZF3Fff0J
— sadownictwo (@sadowniczy) April 24, 2024
Przymrozki dotknęły wszystkie drzewa i krzewy owocowe, ale w różnym stopniu. Najbardziej te, gdzie zakończyło się kwitnienie i pojawiły się zawiązki owoców. O ile kwiaty we wczesnej fazie wytrzymują spadki temperatur do minus 4 stopniu, to w przypadku zawiązków wystarczy minus 1 stopień i ulegają one zniszczeniu - wyjaśnił Maliszewski.
Wiśnie, czereśnie, śliwy - to drzewa, które zakwitły najwcześniej i zawiązały owoce. W jakiejś części przymrozki dotknęły jabłonie i grusze oraz krzewy owoców jagodowych. Natomiast większe straty mogą pojawić się w porzeczkach i truskawkach - wyliczył poseł.
Maliszewski zaznaczył, że gdy przyjdzie ocieplenie i ruszy wegetacja szybko będzie można zobaczyć, który zawiązek rozwija się, a który jest martwy. Jeżeli fala ocieplenia przyjdzie - tak jak jest to zapowiadane - w przyszłym tygodniu, to już za tydzień będzie wiadomo jakie są straty - powiedział.
Prezes Stowarzyszenia Plantatorów Truskawek Janusz Andziak podkreślił, że ten sezon dla plantatorów owoców jest trudny ze względu na anomalie pogodowe. Było ciepło, wegetacja ruszyła, przyspieszenie wynosi ok. 3 tygodni i nagle przyszło ochłodzenie. Przymrozki dotkną plantacje truskawek, ale można się przed nimi zabezpieczyć okrywając sadzonki włókniną.
center>
Sadownicy w Polsce są w dramatycznej sytuacji. Wszystko przez #przymrozki i postawę towarzystw ubezpieczeniowych, które odwróciły się do producentów plecami.
— sadownictwo (@sadowniczy) April 23, 2024
Straty będą milionowe, zbankrutujemy - mówią #sadownicyhttps://t.co/uvq9NHJppX
Oszacować strat z powodów przymrozków do końca się nie da, ponieważ "przyroda nieraz czyni cuda" - stwierdził prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Spadki temperatury wystąpiły w woj. świętokrzyskim czy na Mazowszu, szczególnie dotyczy to sadów czereśniowych czy wiśniowych - zaznaczył. Jak powiedział, jeżeli takie straty wystąpią, rolnik powinien zgłosić się do wójta czy burmistrza o powołanie komisji, która oszacuje straty. Szmulewicz zaznaczył, że niestety szkody z powodu przymrozków są ubezpieczane bardzo rzadko ze względu na bardzo wysokie koszty.
- źródło: gazetaolsztynska.pl za PAP
Najnowsze komentarze