Od kilku lat na terenie powiatu sandomierskiego wyraźnie wzrasta liczba zakładanych winnic. Jednak najczęściej jest to dodatek do podstawowej produkcji rolniczej.
Jak na razie tylko trzy największe plantacje są w stanie utrzymać się jedynie z uprawy winogron i produkcji wina. Jednak będzie ich więcej, wyjaśnia Marcin Płochocki, prezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy.
- To są trzy główne winnice, które produkują na rynek. Chociaż w tym roku zarejestrowała się już kolejna, jeszcze jedna zamierza to zrobić w następnym sezonie. W przyszłym roku pewnie się zarejestruje w Agencji Rynku Rolnego, co umożliwi jej wejście na rynek. Co roku trzeba albo ponawiać, albo dokonać pierwszego zgłoszenia. Zdecydowanie więc rozwijamy się - mówi Marcin Płochocki.
Marcin Płochocki informuje, że prowadzenie winnicy trudno nazwać wielkim biznesem. - Można jednak w ramach rodzinnego przedsięwzięcia z tego się utrzymać. Jest to jakaś alternatywa dla klasycznych upraw – zaznacza Marcin Płochocki.
Trunki te sprzedawane są przede wszystkim na rynku lokalnym.
Tradycje uprawy winorośli w rejonie Sandomierza sięgają XIII wieku. Sprzyja jej tamtejszy mikroklimat oraz nasłonecznione skarpy, na których zakładane są plantacje. Tegoroczne zbiory winogron określane są jako dobre.
źródło: polskieradio.pl
Najnowsze komentarze