PROTEST SADOWNIKÓW POD ZAKŁADEM DOEHLER Sp. z o.o.
W KOZIETUŁACH NOWYCH
25.08.2021 r. GODZINA 9:00
KTO ZARABIA NA POLSKICH JABŁKACH?
Sadownictwo to bardzo trudny zawód. Wie to każdy, kto ma z tą branżą cokolwiek wspólnego, choćby rodzinę na wsi. Jednak mimo ciężkiej pracy i serca, jakie wkładamy w produkcję dzisiaj musimy jasno wszystkim powiedzieć,
SADOWNIK NIE MA REALNEGO WPŁYWU NA CENĘ JABŁEK PRZEMYSŁOWYCH
JAK I TYCH NA SKLEPOWEJ PÓŁCE.
Od wielu dni największe zakłady przetwórcze zapowiadają niczym NIEUZASADNIONĄ OBNIŻKĘ CEN SKUPU JABŁEK DO PRZETWÓRSTWA. Informację, które pojawiają się w światowych mediach branżowych wykazują, iż globalny popyt na koncentrat jabłkowy jest na stabilnym poziomie, a jego ceny zmieniają się bardzo nieznacznie o kilka eurocentów. Obecnie stawki wynoszą około 1, 10 – 1,20 EUR/kg, czyli 5,01 – 5,47 zł/kg.
Kto zatem decyduje o cenie jabłek przemysłowych w Polsce?
Na ceny jabłek przemysłowych w Polsce ma wpływ podaż, ale przede wszystkim polityka zakupowa wielkich koncernów. Jak pokazał dobitnie rok 2018 znikomy wpływ ma podaż na światowym rynku, kiedy wiosenne przymrozki w Chinach spowodowały spadek tamtejszej produkcji o ponad 30%, popyt na koncentrat był na tym samym poziomie, a ceny jabłek przemysłowych w Polsce oscylowały w granicach 0,08 - 0,15 zł/kg. Do dziś nikt nie jest w stanie udzielić racjonalnej odpowiedzi dlaczego taka sytuacja miała miejsce.
Jak wygląda aktualna sytuacja?
NIE MA OBECNIE ŻADNYCH RACJONALNYCH PODSTAW DO OBNIŻANIA CEN SKUPU JABŁEK DO PRZETWÓRSTWA, bowiem:
- popyt na koncentrat jest na stałym poziomie, który przewyższa podaż;
- produkcja w Polsce i Europie jest na poziomie ubiegłego roku z lekką tendencją spadkową spowodowaną czynnikami atmosferycznymi;
- eksport koncentratu z Chin znacząco spadł w stosunku do poprzednich sezonów, z powodu wysokich kosztów transportu drogą morską;
GDZIE JEST WOBEC TEGO PROBLEM?
Problem jest jeden! Na rynku polskim jest kilka zakładów przetwórczych, którzy bezprecedensowo rozgrywają mniejsze podmioty z branży. Muszą one dostosować się do cen proponowanych przez monopolistów, albo są wyeliminowani z rynku.
DLACZEGO DZIŚ I WŁAŚNIE TU JESTEŚMY?
Jesteśmy w przededniu zbiorów jabłek. Od lat cena jabłek deserowych kształtowana jest przez pryzmat ceny tzw. przemysłu. Jeżeli dziś, kolejny raz pozwolimy się rozegrać, będzie to koniec polskiego sadownictwa, ale także przemysłu przetwórczego w Polsce.
Jesteśmy dziś pod największym w Polsce zakładem skupującym jabłka przemysłowe, który od lat stosuje nieetyczne praktyki wobec swoich dostawców. W 2019 roku ich działalność została poddana kontroli UOKiK, na mocy której została wydana decyzja w której czytamy: Dzięki decyzji znacznie poprawi się sytuacja rolników, którzy są kontrahentami Döhlera. Przede wszystkim szybciej otrzymają pieniądze za dostarczane produkty, ustalona zostanie również cena minimalna za owoce. Zmiany zostaną wprowadzone już podczas tegorocznych zbiorów.
Niestety od tamtej pory niewiele, albo nic nie zmieniło się w tej materii !!!
Od wielu lat instytucje państwowe takie jak: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów robią niewiele w kierunku unormowania realizacji na linii: producent – przetwórca, czy producent – sieci handlowe.
Wobec czego musimy ponownie brać sprawy w swoje ręce!
W dniu dzisiejszym polscy sadownicy apelują do zakładów przetwórczych o rozsądek w swojej polityce, ale przede wszystkim o szacunek dla najważniejszego ogniwa, dzięki któremu istnieją na tym rynku!
Każdy chce żyć i zarabiać! Każdy ma swoje koszty! MY TEŻ!
źródło: Związek Sadowników RP
Najnowsze komentarze