Kilkuset związkowców protestowało w środę w Szczecinie przed siedzibą firmy importującej nawozy w Rosji, domagając się zamknięcia granic UE dla nawozów ze Wschodu i zatrzymania redukcji zatrudnienia w Grupie Azoty Zakładach Chemicznych Police.
Nasze główne postulaty to obrona miejsc pracy i powstrzymanie importu zza wschodniej granicy, z Rosji i Białorusi, ponieważ te nawozy są wytwarzane po niższych kosztach. My za gaz płacimy więcej, surowce do produkcji sprowadzamy z zagranicy i nie jesteśmy w stanie z nimi konkurować. Mimo że restrukturyzujemy zakłady, zmniejszamy liczbę pracowników, to na razie nie przynosi spodziewanych efektów - powiedział przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego, Grupa Azoty Z.Ch. Police Arkadiusz Poborski.
Poborski był jednym z organizatorów protestu, który w środę przed południem zgromadził ok. 500 osób. Związkowcy zwołali go na ul. Dębogórskiej w Szczecinie, gdzie siedzibę ma firma sprowadzająca nawozy z Rosji. W zgromadzeniu uczestniczyli pracownicy Grupy Azoty z Polic, a także z Tarnowa, Puław, Kędzierzyna-Koźla. Byli manifestanci w kamizelkach z napisami "Elektrownia Dolna Odra" i "Enea". Związkowcy z NSZZ "S", OPZZ, Kontra 95 i innych organizacji. Przyszli z biało-czerwonymi flagami, trąbkami, gwizdkami.
Jeżeli nasz rząd i UE nie wprowadzą ceł na nawozy zza wschodniej granicy, ciężko będzie, żeby firmy nawozowe przetrwały na rynku. Jeżeli nie przetrwają i znikną, to dopiero wtedy Wschód, Rosja czy Białoruś, narzucą swoje ceny i wtedy się zdziwimy - stwierdził Poborski. Podkreślił, że "zagrożone będzie bezpieczeństwo żywnościowe Polski".
Protestujący poinformowali, że petycję ze swoimi postulatami przekażą premierowi Donaldowi Tuskowi, za pośrednictwem wojewody zachodniopomorskiego Adama Rudawskiego.
- źródło: rmf24.pl / Czytaj całość na rmf24.pl
- foto: FB - Region NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego
Najnowsze komentarze