Od poniedziałku 18 czerwca plantatorzy malin, agrestu i czarnej porzeczki przestają zbierać owoce. Chcą w ten sposób wymusić wyższe ceny skupu od zakładów przetwórczych, a od rządu nową ustawę kontraktacyjną.
Decyzja o proteście zapadła 13 czerwca na spotkaniu plantatorów i przedstawicieli związku sadowników w Bobach na Lubelszczyźnie.
Jasne, że się przyłączę! To nasze być albo nie być, musimy ten protest wygrać. Za kilogram malin dostaję mniej niż poniosłem kosztów na produkcję – mówi Sławomir Brzostek, plantator malin ze wsi Moniaki. – Mam dodatkowo sad jabłoniowy, mogę jeszcze liczyć na jabłka, ale kolega, który utrzymuje całą rodzinę tylko z malin, jest w fatalnym stanie psychicznym. Ma 7 hektarów malin i mówi że musi wyjechać za granicę do roboty, żeby zarobić na utrzymanie.
- źródło: wyborcza.pl / Czytaj całość >>>
Zapowiada się w tym roku urodzaj owoców miękkich jak maliny, porzeczki, agrest. Ich ceny w skupie są jednak - zdaniem plantatorów - tak niskie, że pokrywają zaledwie koszty produkcji. Związek Sadowników RP wezwał do przerwania i niepodejmowania zbioru od 18 czerwca do odwołania.
Stanowisko ZSRP w sprawie niskich cen skupu owoców miękkich [czytaj wpis] >>>
W tym roku może być mało polskich malin. Sadownicy grożą protestem https://t.co/zjObpOnJQw #sadownicy #maliny
— Money.pl (@Money_pl) 16 czerwca 2018
Na razie nasz protest ma mieć formułę ograniczenia dostaw do punktów skupu oraz przetwórni i zobaczymy, jaki to przyniesie skutek. Bo ceny są bardzo niskie i to nie jest tylko związane z dużymi zbiorami, ale głównie z importem owoców z Ukrainy – mówi szef Związku Sadowników RP i poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Mirosław Maliszewski. – Niecały rok temu Komisja Europejska, także Polska, wprowadziła zerowe stawki celne dla importu z Ukrainy i to spowodowało napływ do nas różnych produktów. A nas w pierwszej fazie dotknął import malin – dodaje.
- źródło: radom.wyborcza.pl / Czytaj całość >>>
Związek Sadowników RP namawia do protestu. Zachęca, aby plantatorzy od poniedziałku nie wychodzili na pola i przestali zbierać maliny. Chodzi o rekordowo niskie ceny owoców w skupach.
Za maliny proponuje się rolnikom 2 zł za kilogram, a za agrest: 50 groszy. - To poniżej kosztów naszej produkcji - skarżą się rolnicy i proszą o interwencję rządu. Najgorzej sytuacja wygląda na Lubelszyźnie.
- źródło: tokfm.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze