Ze znalezieniem pracowników sezonowych, łatwo ostatnio nie było. Teraz może być trudniej, chociaż obowiązuje minimalna stawka - 13 zł za godzinę pracy.
Bez pracowników na pewno bym sobie nie poradziła, bo pracy w sadzie jest sporo - mówi Aleksandra Szulc, właścicielka sadów w Szczutkach (gm. Sicienko), w których rosną głównie drzewa czereśniowe. - W poprzednim sezonie nie brakowało mi osób do zrywania owoców i mam nadzieję, że tak będzie i w tym roku, ale w sadownictwie coraz trudniej jest pozyskać pracowników. Wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej wynoszącej 13 złotych na pewno tej sytuacji nie poprawi.
Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej informuje, że od 1 stycznia 2017 r. dla pracujących na określonych umowach zlecenia oraz umowach o świadczenie usług, w tym samozatrudnionych obowiązuje minimalna stawka godzinowa w wysokości 13 zł. Kwota ta będzie corocznie waloryzowana stosownie do wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę przysługującego osobom zatrudnionym na podstawie stosunku pracy.
Ustawa z dnia 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę oraz niektórych innych ustaw >>>
Co najmniej 13 złotych za godzinę pracy np. przy zbiorze owoców, to zbyt dużo - uważa Paweł Pączka, prezes Grupy Producentów Owoców Galster w Wierzchucicach (k. Bydgoszczy). - Koszty produkcji jeszcze nam wzrosną, a to może przełożyć się na podwyżki cen żywności. Poza tym opłacalność produkcji w sadownictwie zmalała, jabłka są bardzo tanie.
Zdaniem Michała Gmysa, rolnika z Wtelna (gm. Koronowo), który zatrudnia pracowników sezonowych m.in. do zbioru warzyw i owoców miękkich, sztuczne podnoszenie stawki nie ma sensu. Uważa, że wysokość tej kwoty powinna być uzależniona od rodzaju pracy:
Dotąd stawka przy zbiorze truskawek zależała od ilości zebranych owoców. Ci najbardziej pracowici mogli zarobić w ciągu godziny nawet ok. 15 złotych. Jeśli teraz każdy dostanie po 13 złotych, to ci najlepsi stracą, a zyskają osoby pracujące mniej wydajnie. Prawo powinno być dostosowane do realiów pracy w rolnictwie.
Jak informuje strefaagro.pl Resort wyjaśnia, że nie wszystkie umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług podlegają obowiązkowi zapewnienia minimalnej stawki godzinowej. Obowiązek ten nie ma zastosowania do umów zawieranych między osobami fizycznymi nie prowadzącymi działalności gospodarczej.
Wyłączone spod stosowania minimalnej stawki godzinowej zostały także umowy, o których mowa w art. 734 i art. 750 Kodeksu cywilnego: - jeżeli o miejscu i czasie wykonania zlecenia lub świadczenia usług decyduje przyjmujący zlecenie lub świadczący usługi i przysługuje mu wyłącznie wynagrodzenie prowizyjne; przesłanką wyłączenia ze stosowania obowiązku zapewnienia minimalnej stawki godzinowej jest więc spełnienie trzech warunków łącznie (czas, miejsce i prowizja), - określone umowy o świadczenie usług dotyczące sprawowanej osobiście w sposób ciągły całodobowej opieki nad osobami lub grupą osób.
- źródło: strefaagro.pl / Czytaj całość >>>
Przypomnijmy:
- Resort pracy rozważa wprowadzenie nowego rodzaju umowy, która dotyczyłaby krótkotrwałego zatrudnienia np. przy zbiorze owoców i warzyw. Taki kontrakt nie byłby zleceniem lub umową o świadczenie usług, a więc nie obejmowałaby go minimalna, 13-złotowa stawka godzinowa (…). [czytaj wpis: Sadowników nie stać na takie płace >>>]
Najnowsze komentarze