Konflikt, który toczy się między Rosją a Ukrainą, ma wiele negatywnych aspektów w odniesieniu do rolnictwa czy do gospodarki poszczególnych krajów zaangażowanych bezpośrednio w ten konflikt. Cierpi również gospodarka Polski czy innych krajów Unii Europejskiej.
Polscy rolnicy obawiają się, że to, co się stało w 2022 i 2023 roku – czyli przyjęcie produktów rolnych z Ukrainy do Unii Europejskiej przez umożliwienie im bezcłowego, bezkontyngentowego, nieograniczonego, niekontrolowanego importu – zaburza rynek. Na Ukrainie jest system wielkoobszarowego, oligarchicznego rolnictwa na bardzo dobrych glebach. Bardzo różni się on od rolnictwa europejskiego i polskiego – opartego na gospodarstwach rodzinnych, małych i średniej wielkości, które nigdy nie wytrzymają równej konkurencji z rolnictwem Ukrainy. Dlatego nie można gwarantować jednakowych zasad dla Ukrainy i UE – tym bardziej, że warunki produkcji dla rolnictwa ukraińskiego są łatwiejsze. Tam nie ma ograniczeń związanych z dobrostanem zwierząt, ze stosowaniem nawozów, środków ochrony roślin. Nie ma szeregu reżimów, które obowiązują rolników polskich i europejskich, a nie obowiązują rolników ukraińskich.
„I rzeczywiście polski plantator traci, na przykład na rynku malin mrożonych – gdzie ogromny import spowodował, że ceny malin spadły poniżej poziomu, który dawno nie był notowany.
Rolnicy mają obawy, że podtrzymanie tego mechanizmu, czyli liberalizacja handlu z Ukrainą w produktach rolnych, może znaczyć, że tę konkurencję przegramy” – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Mirosław Maliszewski, Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa, Prezes Związku Sadowników RP.
”My rozumiemy, że Ukrainie trzeba pomagać, natomiast rolnicy nie rozumieją, dlaczego ta pomoc ma się odbywać ich kosztem. Widzimy potrzebę wspierania Ukrainy w strefie militarnej, czy w innych dziedzinach gospodarki. Jednak trzeba wypracować takie metody wzajemnej wymiany handlowej, aby nie było grup społecznych – w tym przypadku rolników – które będą zbyt obciążone kosztami takiej pomocy. I to dzisiaj w rozmowach z Ukrainą jest stawiane jako jeden z warunków – czyli wzajemnie zrozumienie i zasady tego, aby dalej można było kontynuować pomoc chociażby wojskową, czy w innych sektorach gospodarki. Ukraina jest w trudnym momencie i wszystkim nam zależy na tym, aby wojna zakończyła się sukcesem Ukrainy. To jest także w interesie Polski” – dodał Maliszewski.
- źródło: enewsroom.pl
Najnowsze komentarze