Analitycy EastFruit zauważają, że Polska pomimo wielu wysiłków nie znalazła alternatywy dla rynku rosyjskiego. Z kolei Rosja nie była w stanie znaleźć alternatywy dla polskich i ukraińskich jabłek, dlatego nadal importuje duże ilości jabłek z tych krajów, ale rosyjski konsument płaci za nie teraz znacznie więcej.
Jak podaje east-fruit.com według ekspertów w sezonie 2018/19 (sierpień-lipiec) Polska wyeksportowała około 1 mln ton jabłek. Według oficjalnych statystyk, największym importerem polskich jabłek była Białoruś(około 200 tysięcy ton jabłek). Oczywiście większość tego jabłka była przeznaczona do reeksportu do Rosji.
Ponowny wywóz przeprowadzono jednak nie tylko przez Białoruś. Największymi „asystentami” dostaw polskich jabłek do Rosji były Kazachstan i Serbia, które sprowadziły ponad 100 tysięcy ton polskich jabłek. Według handlowców mniej znaczące ilości zostały ponownie wywiezione również przez Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę, Mołdawię i Turcję - tutaj jednak mówimy o ponad 15 tysiącach ton jabłek, które potencjalnie mogłyby zostać wprowadzone na rynek rosyjski.
W sumie, według ekspertów, około 230-270 tys. ton polskich jabłek trafiło na rynek rosyjski w sezonie 2018/19. Dla porównania drugi, co do wielkości importer polskich jabłek Egipt był w stanie kupić o połowę mniej jabłek - około 125 tysięcy ton.
Jak dodaje east-fruit.com polskim sadownikom nadal bardzo trudno jest znaleźć alternatywę dla rynku rosyjskiego, ponieważ w kraju nie ma wielu jabłek wysokiej jakości.
- źródło: east-fruit.com
Najnowsze komentarze