Mimo wprowadzenia rosyjskiego embarga nie zmarnowaliśmy ani jednej sztuki polskiego jabłka; otworzyliśmy rynki zbytu w nowych krajach, m.in. w Wietnamie - powiedział w środę szef PSL Janusz Piechociński podczas wizyty w gospodarstwie sadowniczym w Uleńcu (woj. mazowieckie).
Na wprowadzenie embarga rynek zareagował szokiem i dużym spadkiem cen - mówił szef ludowców. "Jabłko przemysłowe było w granicach 10 groszy (za kilogram); dzisiaj, mówimy to z dumą, jabłko na przemysł to ponad 50 groszy" - poinformował Piechociński.
Podkreślił, że najważniejsze dla sytuacji sadowników jest to, że Polska "otworzyła" kilkanaście nowych rynków dla jabłek. "10 października został otwarty na polskie jabłka i nie tylko dla polskiego jabłka, rynek wietnamski. Jest więc polskie jabłko w Indiach, jest w Singapurze, jest w Arabii Saudyjskiej i w Emiratach; za chwilę będzie w Iranie, jest w Kanadzie, za chwilę będzie w Stanach Zjednoczonych" - wymieniał Piechociński.
"Przedsiębiorczość sadownicza, grupy producenckie pokazały klasę. Zagospodarowaliśmy każdą tonę polskiego jabłka" - powiedział minister gospodarki.
źródło: onet.pl / czytaj całość >>>
foto: Mateusz Dąbrowski
Najnowsze komentarze