Z rynku, w ramach pomocy dla sadowników, może zostać wycofane 150 tysięcy ton jabłek. Udział w mechanizmie wsparcia mają wziąć zakłady określone rozporządzeniem. W każdym razie nie będzie monopolu jednej firmy. Sadownik ma otrzymać zapłatę od firmy i dopłatę ze Skarbu Państwa. Trwa oczekiwanie na decyzję Komisji Europejskiej i rozporządzenie rządu.
W tym momencie obserwujemy paraliż na runku sprzedaży jabłek. Po informacjach, że rząd planuje wprowadzenie mechanizmu wycofania jabłek z rynku, zakłady przetwórcze obniżyły cenę [czytaj wpis: Ceny jabłek przemysłowych w dół – 6 kwietnia 2022 r. >>>] bądź całkowicie zaniechały skupowania. Program wycofania jabłek z rynku ma polegać na tym, że jabłko deserowe, które teraz jest w chłodniach będzie sprzedawane na przemysł. Sadownik za sprzedany kilogram będzie otrzymał zapłatę z zakładu oraz dopłatę ze Skarbu Państwa.
Wedle założeń, w mechanizmie wycofania jabłek z rynku udział by wzięły zakłady mogące dziś przetworzyć jabłko deserowe na koncentrat i soki, na które dziś jest zapotrzebowanie na całym świecie. - Na naszym terenie są cztery takie zakłady, to przetwórnie w Koprzywnicy, Jasienicy w gminie Łoniów, Samborcu i Gołębiowie w gminie Lipnik - wymienia poseł Kwitek.
Jak tłumaczy, wedle założeń mechanizmu, sadownik wybierałby zakład, do którego dostarczałby jabłka, podpisywałby umowę na cenę z tą przetwórnią i na podstawie tej umowy składałby wniosek do agencji płatniczej. Najprawdopodobniej będzie nią Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ta instytucja wypłacałaby pieniądze do rolnika.
Przypomnijmy:
(...) Będzie to umowa między przetwórnią a rolnikiem/sadownikiem. Punkty skupu mogą być operatorem logistycznym, dowieźć jabłko jeśli sadownik nie będzie miał własnych środków transportu. Na pewno nie będą stroną umowy (...) - podkreślił Piotr Podoba - prezes Dohler Sp. z o.o.
Z programu nie wszyscy sadownicy będą musieli korzystać. Każdy sam będzie musiał ocenić, czy zechce i ewentualnie gdzie jabłka będzie mógł sprzedać. Program ma na celu wycofanie części owoców, zwłaszcza tych odmian, które były eksportowane na Wschód. Kupno i sprzedaż ma odbywać się na uczciwych zasadach. Celem jest też wywołanie konkurowania o owoc wśród zakładów. Przecież przetwórcy tego owocu potrzebują - wyjaśnia poseł Marek Kwitek.
Nie wiadomo nic o terminie, kiedy mechanizm mógłby wejść w życie. Zakłada się, że może to być maj.
- źródło: echodnia.eu / Więcej na echodnia.eu
ZSRP: dziękujemy że kupujecie jabłka przemysłowe. Doher: Bardzo proszę (...).
Najnowsze komentarze