Wyniki za 9 pierwszych miesięcy tego roku wskazują na to, że wartość polskiego eksportu w roku 2017 będzie większa niż w roku ubiegłym i wyniesie ponad 25 mld euro.
Mówiono o tym podczas zorganizowanego w Warszawie Kongresu Stowarzyszenia Polskich Eksporterów. Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi, podkreśla, że wśród osiągnięć dotyczących otwierania się nowych rynków na polskie towary jedno wysuwa się na pierwszy plan.
To udostępnienie rynku chińskiego dla jabłek, chociaż są trudności związane ze środkami ochrony roślin, ale tutaj wizyta ministra rolnictwa Chin i nasza wspólna wizyta u sadowników pozwalają docierać w tym obszarze. Musimy wyeliminować tzw. pozostałości i ten rynek będzie coraz bardziej udostępniany. Otwieramy również rynek Iraku, który w latach 70. był jednym z ważniejszych krajów, jeżeli chodzi o eksport polskiej żywności. Teraz w ciągu miesiąca, dwóch będziemy podpisywali porozumienie i ten rynek będzie dla nas otwarty. Irak chce bardzo kupować od nas żywność. Ich zdaniem polska żywność jest w Europie najlepsza, co pozwala być optymistami, jeśli chodzi o eksport tam. Mówimy nie tylko o Iraku, ale też Maroku, Senegalu czy RPA. To są kraje, w których można lokować polskiego produkty – wymienia minister rolnictwa.
- źródło: polskieradio.pl / Czytaj całość >>>
Przpomnijmy:
- Od zeszłego roku importujemy jabłka z Polski , zrobiliśmy wstępne rozeznanie tego rynku i osiągamy pozytywne rezultaty, ale nie możemy jeszcze mówić o sukcesie. Polskie jabłka nie cieszą się wyjątkowo dużym zainteresowaniem Chińczyków z dwóch powodów. Po pierwsze istnieją różnice w smaku między jabłkami europejskim a chińskimi. Europejskie jabłka są zazwyczaj kwaśne, a Chińczycy preferują słodkie, co może być problemem dla chińskich konsumentów. Drugi problem polega na wyglądzie produktu, gdyż poza smakiem ważne jest, by jabłko dobrze wyglądało (…). [czytaj wpis: Chińczycy nie lubią polskich jabłek !? >>>]
Najnowsze komentarze