W Piemoncie na północy Włoch rośnie liczba kradzieży tamtejszej, cenionej odmiany orzechów laskowych. Jej pełna nazwa to „orzech okrągły delikatny trójlistny”. Okazuje się, że na orzechy z okolic Asti "polują" nie tylko smakosze i cukiernicy, ale i złodzieje.
W gospodarstwach rolnych kradzione są nie tylko worki z magazynów, przygotowane do sprzedaży lub wysyłki do fabryk cukierniczych, ale i sadzonki leszczyn - podkreślają włoskie media.
Cena „brązowego piemonckiego złota", jak nazywane są hodowane tam orzechy, ostatnio wzrosła. Kwintal kosztuje od 300 do 630 euro.
- źródło: tvn24bis.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Moda na bycie #fit zatacza coraz szersze kręgihttps://t.co/EKQyKwqQS1
— ABC Tygodnik (@ABC_Tygodnik) 11 grudnia 2016
Tamtejsza policja otrzymuje kolejne sygnały o kradzieżach, których liczba rośnie wraz z coraz większą popularnością miejscowej odmiany leszczyny, uprawianej obecnie z ogromnym rozmachem. Rozwinęła się ona po latach niemal amatorskich, małych upraw.
Straty z powodu kradzieży są bardzo duże. W miejscowości San Marzanotto w ciągu jednej nocy nieznani sprawcy wyrwali 300 leszczyn, a w San Damiano - 200.
- źródło: bankier.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze