Dotychczasowy przebieg pogody sprzyjał dojrzewaniu truskawek. Zbiory choć opóźnione, nie powinny być gorsze niż w ubiegłych latach tj. na poziomie 170-180 tys. ton - powiedziała Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Jak do tej pory pogoda jest sprzyjająca, truskawki są nawodnione, a zapowiedzi pojawienia się wysokich temperatur przyspieszy dojrzewanie i wysyp owoców tłumaczyła ekspertka.
W jej ocenie, trzeba się w tym roku spodziewać zbiorów na poziomie ubiegłych lat. W 2020 zbiory tych owoców wyniosły 170 tys. ton, a w 2019 r. - 175 tys. ton. Nosecka zastrzegała jednak, że ostatecznie ich wysokość będzie zależała od pogody, np. ulewne deszcze mogą skrócić okres zbioru.
Ruszają kolejne #skupy #truskawek. Jak kształtują się #ceny ? https://t.co/5COreAxtoS
— sadownictwo (@sadowniczy) June 15, 2021
Zapasów nie ma
Według ekspertki, w tym roku
Jest duże zapotrzebowanie na truskawki ze strony przemysłu przetwórczego. Zapasów praktycznie nie ma, bo w ubiegłym roku jakość tych owoców była kiepska
- zaznaczyła Bożena Nosecka.
Zakłady przetwórcze już rozpoczęły skup truskawek. Na razie kupowane są owoce do tłoczenia, za truskawki proponuje się 2,1-2,3 zł/kg (w ubr. na początku skupy płaciły 2,5 zł/kg truskawek). Lada moment powinien ruszyć skup truskawek przeznaczonych do mrożenia tj. bez szypułek. Takie owoce są droższe, plantator może za nie uzyskać 3,4-3,8 zł/kg, tj. mniej więcej tyle samo co w ubiegłym roku
- poinformowała Nosecka.
- źródło: regiony.tvp.pl za PAP
Najnowsze komentarze