Nie zamykajmy chłodni, bo...

cielmus 30.11.2015 23:01 Jerzy jabłka o najwyższej jakości jest w stanie wyprodukować większość sadowników, lecz nie każdy jest w stanie ich sprzedać z zyskiem dla siebie.A trzymanie w garści gospodarki do 69 roku życia i oddanie ją dziecku w wieku 38 lat które przez kolejne 15 musiało by ją unowocześniać po tatusiu emerycie, raczej młodych do biznesu pod chmurką nie zachęci.

Melolontha 01.12.2015 18:44 cielmus...Znam przypadek kiedy Młody postawił Staremu ultimatum... Że albo Stary unowocześni gospodarstwo a zwłaszcza wymieni stary sprzęt na nowy, albo on z Polski wyjeżdża... Stary żądanie Młodego spełnił ale Młody i tak gospodarkę porzucił i wyjechał na Wyspy, aby tam zorganizować sobie firmę... I co z tym / z takim Młodym / zrobić ?...Pozdrawiam !

jerzy45 01.12.2015 21:28 Jabłko nawet mniejszych rozmiarów może także spełniać kryteria, jakie narzuca Pan Profesor Makosz. Przecież w Polsce jest dużo małych (wiekowo...) obywateli, którzy nie są w stanie skonsumować bardzo dużego jabłka. Także zgadzam się z Tobą cielmusie, że przejmowanie gospodarstwa po rodzicach, gdy już tzw. młody rolnik jest w wieku zaawansowanym jest nie porozumieniem. Pewnie przykład wieku podałeś na własnym przykładzie ?? No bo czy dzisiaj przyszli rodzice tak późno zaczynają uprawiać seks i z rodzicielstwem czekają na stare lata ? Wątpliwa diagnoza... Dlatego też, jeśli nie zmieni się system emerytalny rolników, którzy mają następców doprowadzi do tego, że wieś się wyludni...Dlaczego ? Bo tak się dzieje w wysoko rozwiniętych gospodarkach. Czy polskie dzieci rolników nie patrzą z zazdrością na miejskie dzieciaki, co to nie muszą w ogóle pracować... Bardzo dobrym pomysłem do zastosowania na polskiej wsi byłby pomysł Kosiniaka-Kamysz...40 lat pracy - emerytura z możliwością dalszej pracy samodzielnie, lub wspólnie z dziećmi... Niestety pisowska filozofia nie pozwala nam rolnikom byśmy spod chmurki, deszczu, i spiekoty na stare lata mogli trochę przed śmiercią poleżeć pod gruszą... Podziękujcie Kaczyńskiemu, że będziemy pracowali do us***** śmierci, a nasza emerytura będzie oscylowała w granicach 400 - 500 pln. Powodzenia. A czy załapiecie się na darmowe leki ? Wątpię. Większość facetów w tym czasie będzie już odpoczywała w piaskach...ale nie Egiptu, jak obiecał Kaczyński... 2 metry pod ...

Melolontha 01.12.2015 22:33 Krzysztof Cugowski z Budki Suflera, gdy dowiedział się że dostanie 570 zł emerytury powiedział, że będzie musiał tyrać do śmierci... Ku uciesze jego fanów zresztą...Pozdrawiam !

ligol20 01.12.2015 14:40 Dzięki temu spotkaniu może w końcu przetwórcy przyjadą na konferencje którą profesor organizuje w lutym.

jerzy45 01.12.2015 21:45 Może i najciekawszy, ale ten wykład Profesora, to raczej taka retrospekcja z przeszłości ku przyszłości. Profesor w tym wykładzie poruszył praktycznie wszystkie wątki tej naszej sadowniczej niedoli... Dodam jeszcze o tej zmianie pokoleniowej... Tylko dzieci tych "młodych" już tak ochoczo na wsi nie będą pozostawały. Przyczyna ? Niska, albo wręcz nie opłacalność produkcji. Nie muszę tłumaczyć dlaczego. Jeśli tu będziemy cały czas "duszeni" przez przemysł, hurtownie, i innych pośredników na obniżanie cen za towar, to nie doczekamy się tzw. spokojnej starości, by nie powiedzieć, by skwapliwie napchać skarpetę na czarną godzinę... Życie biegnie coraz szybciej...Nasze ceny stoją...Nie jesteśmy w stanie ich dogonić. Profesor zachęca do tego, by powstawały sady 15 - 30 ha... A kto będzie tam pracował ?? Rodzina. Nonsens. To, że brak ludzi do np. zbiorów przyczynia się do tego, że wydłuża się okres zbiorów ze szkodą do terminowości i jakości przechowywania. Najczęściej do chłodni wkładamy jabłko przerośnięte, przejrzałe... Czy zrywanie jabłek w połowie listopada jest już polską normą ? Już chociażby ten czynnik siły najemnej przemawia za tym, że takie gospodarstwa są skazane na pożarcie. Może w początkowej fazie wszystko będzie grało, jednak z biegiem czasu cały misterny plan, animusz i werwa pójdzie w gwizdek...

jerzy45 03.12.2015 21:31 Tylko nie zapominaj Maurycy11, że czas szybko pędzi. Mając 30 lat nawet się nie obejrzysz, jak stuknie Tobie 40, 50 lat i wówczas siądziesz i stwierdzisz, że nie wykonałeś jakiegoś założonego wcześniej planu, bo np. przymrozki wykosiły kwiaty i masz prawie dwa lata w plecy. U mnie w ciągu 10 lat miałem dwie klęski nieurodzaju... Praktycznie dwa sezony były bez przychodów, a rozchody tak. Nie jestem w stanie dogonić już straconego czasu. Pocieszanie się, że na Zachodzie młody. to 40 letni gość, to w polskich realiach już i tego "starca" nie dogonisz. On ma całkiem inne możliwości niż my polscy sadownicy...

Melolontha 03.12.2015 23:39 Domyślam się jerzy, że ponieważ znaczna część / może większość ? / produkowanego w Polsce koncentratu wysyłana jest do USA, to być może dzieje się tak, bo kowboje tak sobie życzą... I pewnie wody tam u siebie dolać, potrafią...Pozdrawiam !

jerzy45 04.12.2015 21:37 To, że miałem dwie wpadki związane z plonowaniem sadu, to nie znaczy, że jestem zadłużonym człowiekiem, ba mam zadłużone gospodarstwo. Podstawową zasadą, którą kieruje się moja księgowa, kochanka, żona, czy główny strateg, jest to, by się nie zadłużać ! Ciężko wielu jest dzisiaj pozwiązywać końce, by jakoś to ciągnąć, ale patrząc na to, co wyprawia się na rynku rolnym dowodzi jednego - jesteśmy, jako rolnicy ubogim fragmentem społeczeństwa, by nie powiedzieć gospodarki narodowej. I w zupełności zgadzam się z Tobą, że to, co widzimy zza szyby (lub nie...) swych trzydziestek zostało nabytych na kredyt... A kiedyś kredyt trzeba będzie spłacić... To, że za Odrą i pomiędzy Bugiem, a Odrą warunki produkcji i możliwości rozwoju się zrównały, to nie świadczy o tym, by w owczym pędzie brać kredyty, bo dają.. Tak, ja też biorę kredyty, ale tylko te preferencyjne - nisko oprocentowane... Te jeszcze się opłacają... Jeśli polscy producenci rolni zostaną pozostawieni samym sobie, to biada nam wszystkim...nie uciągniemy tego wozu i tego ciężaru !! Żywiec, mleko, płody rolne, owoce...przecież w wielu przypadkach mamy do czynienia z dużą nie opłacalnością...