Polskie jabłka nie muszą tęsknić za rynkiem rosyjskim. Wprowadzone przed rokiem embargo przyczyniło się do zwiększenia liczby krajów zainteresowanych naszymi owocami. A warto dodać, że nad Wisłą produkuje się najwięcej jabłek w Unii Europejskiej - połowa z nich znajduje smakoszy za granicą.
Rośnie rola nowych kontrahentów, między innymi z Azji. W tym miesiącu pierwszą transzę jabłek wysłaliśmy do Wietnamu. Tamtejszy konsument jest jednak inny, niż europejski. Zainteresowani szerszą wysyłką powinni rozważyć zmiany rodzaju nasadzeń - uważa Mirosław Maliszewski ze Stowarzyszenia Sadowników RP.
W siłę polskich jabłek wierzy profesor nauk rolniczych Eberhard Makosz. Jego zdaniem rynek azjatycki może być silnym uzupełnieniem oferty dla polskich eksporterów. Szacuje, że obecnie jedna piąta polskich zbiorów może być wysłana z powodzeniem do krajów Bliskiego czy Dalekiego Wschodu.
Polska wyprodukuje w bieżącym sezonie około 3 miliony ton jabłek. Zbiory będą nieco niższe i słabsze jakościowo, niż przed rokiem. Przyczyną jest intensywna susza oraz brak systemów nawadniających w większości sadów.
- żródło: biznes.onet.pl / czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze