Jak czytamy na bankier.pl Polska jest największym producentem jabłek w Europie. Według danych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w naszym kraju jest ok. 100 tys. hektarów sadów. Sady jabłkowe posiada ok. 35,8 tys. gospodarstw, średnia wielkość gospodarstwa wynosi nieco ponad 2,5 ha. Zbiory jabłek wahają się, w ostatnich latach od ok. 3 do 4,7 mln ton. W ubiegłym roku produkcja jabłek została oszacowana na ponad 4,7 mln ton, w tym roku zbiory będą mniejsze.
Jak napisano w strategii, "branża musi się zmierzyć z dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością dla handlu post COVID-19. Nadal występuje wiele problemów w łańcuchach eksportowych związanych z pandemią i konfliktami zbrojnymi na świecie. Producenci owoców muszą mierzyć się ze wzrostem cen gazu i prądu – ponad 100 proc., nawozów o 80 proc., kosztów magazynowania o 50 proc. oraz kosztu środków produkcji, w tym maszyn i urządzeń oraz opakowań o ok. 40 proc. W tym czasie koszty pracy wzrosły również o blisko 15 proc. i zaczyna powoli brakować pracowników sezonowych, by zebrać wszystkie plony".
Ważne są również niekorzystne przepisy planowane przez UE takie jak np.: zakaz stosowania plastikowych opakowań dla produktów poniżej 1,5 kg oraz ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin.
Na europejskim rynku jabłek nie ma równowagi, jest nadwyżka produkcji jabłek, która przekłada się na ogromną presję cenową.
W wielu krajach m.in. w Hiszpanii, Francji, Niemczech i Włoszech nastąpiły spadki spożycia tych owoców. Sytuację wykorzystują sieci handlowe, które dyktują ceny nie odzwierciedlające dynamicznego wzrostu kosztów produkcji - zauważają eksperci Unii Owocowej.
Według raportu, nasz kraj posiada idealne warunki klimatyczne i glebowe dla uprawy jabłek. Polskie jabłka są cenione za swój intensywny smak i chrupkość, które wynikają z odpowiednich warunków uprawy. Produkcja tych owoców w naszym kraju znacznie przekracza możliwości konsumpcji, dlatego konieczny jest ich eksport. Jednak nie jest to łatwe zadanie m.in. ze względu na niedostosowanie odmian do przyzwyczajeń zagranicznych odbiorców.
W ocenie handlowców, najbardziej perspektywiczny eksport jabłek z UE jest na Bliski Wschód (Indie, Tajlandia, Malezja i Wietnam) oraz do krajów Ameryki Południowej. W 2022 r. Polska najwięcej świeżych jabłek wywiozła do Egiptu (104 tys. ton), Kazachstanu (58 tys. ton), Indii (28 tys. ton) i na Białoruś (27 tys. ton).
"Bardzo istotną kwestią w otwieraniu rynków azjatyckich są jednak różnice kulturowe i bardzo długi proces nawiązywania relacji i prowadzenia rozmów handlowych przed rozpoczęciem rzeczywistej współpracy" - zauważa Unia Owocowa.
W ostatnich latach eksportowym numerem jeden dla Polski są Indie i Egipt. Do tych krajów wywożone są odmiany, które muszą być trwałe, twarde i dobrze znosić sprzedaż bez chłodniczego cyklu logistycznego. Najlepiej nadają się do tego odmiany z grupy Red Delicious i Gali.
Perspektywa podboju dalekiego wschodu przez polskich sadowników może być niezwykle opłacalna. Polskie organizacje producenckie: Stowarzyszenie Unia Owocowa oraz Związek Sadowników RP od ubiegłego promują polskie jabłka na rynkach dalekiego wschodu poprzez program „Dar polskich sadów. Jabłka z serca Europy”. Kampania jest skierowana na rynki Tajlandii i Malezji. Jej celem jest zainteresowanie odbiorców z tych krajów wysoką jakością owoców z Europy, a przede wszystkim z Polski. Związek Sadowników RP prowadzi również kampanię edukacyjno-promocyjną na rynku Egiptu i Jordanii pt. „Czas na jabłka z Europy”. Są to unijne programy, dofinansowane z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
Unia Owocowa jest największą w Polsce organizacją działającym na rzecz wspierania krajowych producentów i dystrybutorów owoców i warzyw. Podejmuje działania służące m.in. poprawie warunków w eksporcie i prowadzi działania promują polskie jabłka. Stowarzyszenie powstało w 2010 r.
- źródło: za PAP
Najnowsze komentarze