„Nigdy nie czułem się tak wyczerpany, nie spałem od piątku”, wyjaśnia Anthony Oboussier, producent brzoskwiń, moreli, nektarynek i wiśni z departamentu Drôme, po 3 nocach nieustannej walki z mrozem.
„Spędzamy noc biegając po sadach, aby jak najszybciej zapalić świece i starać się ograniczyć wpływ mrozu. Przechodzimy przez bezprecedensową sytuację. Mój ojciec i ja nigdy nie doświadczyliśmy tak długich okresów ujemnych temperatur na tak wczesnym etapie sezonu” - informuje Oboussier.
Sytuacja jest tym bardziej dramatyczna, że to dopiero początek tego ryzykownego okresu – „Im szybciej musimy chronić sady, tym mniej wydajni będziemy później”.
Wśród 20 hektarów sadów owoców pestkowych uprawianych przez EARL Les Chambres najbardziej dotknięte są obecnie morele. „75% drzew morelowych jest w pełnym rozkwicie. Gdy tylko temperatura spadnie poniżej -3°C, kwiaty zamarzają. A od piątku temperatury spadły do -6/-7°C. Zeszłej nocy udało nam się utrzymać sady w temperaturze -4,5°C i już widzimy szkody w produkcji, nie będąc jeszcze w stanie ich oszacować. W miarę upływu sezonu próg temperatury krytycznej będzie wzrastał. Do stadium małych owoców dojdziemy w ciągu 2-3 tygodni. Wtedy będziemy musieli chronić sady, gdy tylko temperatura osiągnie -1°C”.
Temperatury nieznacznie rosną, ale dziś wieczorem będziemy musieli zachować czujność przy przewidywanych temperaturach od -2°C do -4°C. „Musimy być czujni na ryzyko mrozu tej nocy”. Miejmy nadzieję, że Matka Natura będzie bardziej łaskawa przez resztę sezonu.
- źródło: freshplaza.com
- foto: freshplaza.com
Najnowsze komentarze