Pierwszy kwartał nowego roku to czas obowiązkowych walnych zebrań sprawozdawczych Oddziałów Związku Sadowników RP. W ostatnim czasie takie zebranie odbyło się m.in. w Oddziale Błędów, Góra Kalwaria, Sadkowice, Lipno oraz Pniewy. Pochylę się szerzej nad walnym zebraniem w Pniewach, które to było Walnym zebraniem sprawozdawczo-wyborczym Oddziału Pniewy. Dotychczasowy Prezes oddziału Pniewy Krzysztof Czarnecki został ponownie jednogłośnie wybrany na funkcje Prezesa Oddziału.
W zebraniu uczestniczył również Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski, który odniósł się do aktualnej sytuacji w sadownictwie. Prezes Maliszewski zadał pytanie: „Jaki był rok 2018?” Na odpowiedź zebrani nie musieli czekać długo już po chwili usłyszeli:
Był rokiem wysokich zbiorów prawie wszystkich gatunków uprawach sadowniczych.
Prezes Maliszewski skupił się jednak głównie na jabłkach, bo jak zauważył to one w większości interesują zebranych.
Dlaczego ten rok był kolejnym rokiem specyficznym? Rok wysokich zbiorów - najwyższych zbiorów w historii Polskiego sadownictwa, jeśli chodzi o jabłka. To niestety rok wysokich zbiorów we wszystkich krajach europejskich. Także tych, do których eksportowaliśmy tradycyjnie naszą produkcję. Między innymi z tego powodu zorganizowaliśmy kongres Prognosfruit w Polsce. Po 14 latach przyznano nam prawo organizacji tego przedsięwzięcia. Jest to najważniejszy kongres sadowniczy który, odbywa się co roku przed sezonem, ma on na celu przedstawić prognozy-przewidywania dotyczące zbiorów dwóch najważniejszych gatunków, czyli jabłek i gruszek we wszystkich krajach świata, które się tym zajmują. W kongresie tym uczestniczą organizacje takie jak nasza, czyli sadownicze oraz organizacje skupiające przetwórców, handlowców, ale również eksperci, którzy zajmują się przewidywaniem pewnych zdarzeń i analizują to co na rynku się dzieje. Ten kongres miał między innymi na celu pokazać Polską produkcję.
Podczas kongresu usłyszeliśmy kila ciekawych tez, które potwierdziły nasze przypuszczenia. Pierwsza teza, iż w UE i szerzej w Europie będzie to rok rekordowych zbiorów jabłek. To się potwierdziło. Można powiedzieć, iż w UE te rekordowe zbiory zostały zawdzięczone Polsce i wówczas na kongresie padła prognoza zbioru jabłek, iż możemy zebrać 4,5 mln ton. Ile było ich zebrane będziemy precyzyjnie wiedzieć dopiero za kilka miesięcy, kiedy podsumujemy wszystkie kanały dystrybucji. Padła również informacja, iż u naszych wschodnich sąsiadów zapowiadały się również wyższe zbiory niż dotychczas co było dla nas bardzo niebezpieczne. Jak wiadomo największy transfer jabłek (handel jabłkami) odbywa się między Europą Centralną i Zachodnią, a Europą Wschodnią. W związku z tym, że w Europie Wschodniej spodziewano się dużych zbiorów - co się później potwierdziło-wiedzieliśmy, że ten kierunek eksportu będzie niemożliwy przynajmniej w pierwszej części sezonu -co również się potwierdziło.
Jedną z optymistycznych dla nas informacji była wiadomość: iż, w 2018 roku przymrozki zniszczyły dużą część produkcji w Chinach – liczono że około 20% czyli około 14 mln ton jabłek w tym kraju będzie wyprodukowane mniej, co stanowiło dla nas światełko w tunelu. W 2018 roku kierunek wschodni nie funkcjonował zupełnie na początku sezonu. Rynek Białorusi był rynkiem również śladowego importu polskich jabłek. Egipt wyszedł na pozycję pierwszego importera Polskich jabłek.
Jednym z poruszanych tematów były również umowy kontraktacyjne, które napełniają sadowników obawami oraz budzą wiele wątpliwości. Odnośnie pojawiających się informacji, dotyczących zakontraktowanych owoców miękkich z Ukrainy w Polsce na obecny rok- Mirosław Maliszewski podkreślił-iż ZSRP postara się zweryfikować tę informację, czy jest to prawda czy tylko informacja mająca wzbudzić popłoch wśród sadowników.
Co powinna wnieść umowa kontraktacyjna?
Przede wszystkim umowa kontraktacyjna powinna dać nadzieję na zagwarantowane ceny. Umowa powinna mieć charakter wieloletni, powinna być w niej zawarta cena lub warunki określania ceny, jak również terminy płatności. Jak wiadomo Unia Europejska nakazała kilka lat temu nałożenie takich umów. A jak to wygląda w praktyce? Wie to chyba większość z nas.
Czego możemy się spodziewać, jeśli umowy nie wejdą w życie?
Podczas spotkania w Wilczorudzie można było usłyszeć, jak widzi to Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski
Pozostanie nam wolny rynek jak było to do tej pory. Perspektywy dla czarnej porzeczki są czarne, lepiej powinno być w kwestii wiśni oraz maliny. Jeśli zbiory będą nieco niższe prognozy cenowe powinny być lepsze. Jednak to wszystko pozostaje w formie gdybania.
Dlatego jak podkreślił Mirosław Maliszewski chcemy ustabilizować rynek umowami kontraktacyjnymi. Wysunęliśmy postulat do Ministerstwa Rolnictwa, iż umowy powinny być podpisywane do końca marca. Podczas spotkań, informowaliśmy Ministra Ardanowskiego, iż przemysł przetwórczy nie jest zainteresowany takimi umowami. Dlatego musimy wywrzeć presje administracyjną poprzez zapisy w ustawie, aby umowa kontraktacyjna była obowiązującą na rynku.
Aleksandra Kapusta, Związek Sadowników RP
- źródło: polskiesadownictwo.pl
Najnowsze komentarze