Dziś (22.11) odbyło się spotkanie Wicepremiera Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryka Kowalczyka z rolnikami w Domu Polonii w Pułtusku. Podczas spotkania obecna była sadowniczka Teresa Milewska z gmina Pokrzywnica która razem z mężem prowadzi gospodarstwo sadownicze.
Jak mówiła Pani Teresa Milewska podczas spotkania:
Kiedy zaczęliśmy prowadzić gospodarstwo wydawało się że wszystko jest bardzo dobrze, rozwijaliśmy się m.in. dzięki dopłatom z UE. Jednak dobrze było do czasu…aż nie weszło EMBARGO na handel z Rosją. Embargo spowodowało, że praktycznie nie ma możliwości sprzedaży teraz naszych owoców. W roku 2010 Polska produkowała około 2 mln ton jabłek, w tej chwili jest to nawet około 5 mln ton.
Czy jest jakaś szansa na poprawę warunków polskich sadowników ?
– zapytała Minister Rolnictwa Pani Teresa Milewska.
Jak poinformował Henryk Kowalczyk:
Sama sobie trochę Pani odpowiedziała na to pytanie mówiąc o ilości produkowanych jabłek w roku 2010 i obecnie. Rzeczywiście z tą nadprodukcją jest duży problem. Rynek wschodni jest trudny. To nie jest tak że nic tam nie wysyłamy bom gdzieś różnymi kanałami / drogami te nasze jabłka tam docierają. My cały czas poszukujemy nowych rynków zbytu dla polskich jabłek m.in. w Chinach, Singapurze, krajach Arabskich po to żeby te jabłka lokować gdzie się da. Na ile będzie to skuteczne nie wiem. Przy tym poziomie produkcji jest to faktycznie bardzo trudne. Musimy też pamiętać o tym, że Rosja ma już swoją niezłą produkcję. To nie jest tak jak to było 10 lat temu, że oni wszystko brali od nas, teraz już jest dużo gorzej. Inne kraje nie chcą kupować niektórych odmian jabłek, które produkowaliśmy na rynek rosyjski, dlatego trzeba przeprofilować tą produkcję. Rynek jabłek nie jest rynkiem, który byśmy zachęcali do kolejnego rozwijania, ale trzeba pomóc tym którzy są na tym rynku (…).
- źródło: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Najnowsze komentarze