Sejm nie poprał w czwartek (22.03) wniosku Platformy Obywatelskiej o odrzucenie projektu ustawy dot. zatrudniania osób przy zbiorach. Projekt wprowadza nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej dla pracowników sezonowych. Umowa ma być oskładkowana i obowiązywać do 120 dni.
Projekt został skierowany do dalszych prac w komisjach: polityki społecznej i rodziny oraz rolnictwa.
- źróło: PAP
21 marca br. podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2334) poseł Mirosław Maliszewski odniósł się do części tej ustawy dotyczącej pomocnika przy zbiorach:
Jak mówiłem wcześniej, tak i teraz to powtórzę: pomysł generalnie nie jest zły, określam go jako niezły pomysł. Zasadniczą zaletą tego pomysłu jest to, że będące obciążeniem składki zdrowotne, składki wypadkowe są przekazywane nie do ZUS-u, ale do KRUS-u, co można tłumaczyć tym, i słusznie, że będzie to wiązało się z mniejszym obciążeniem dla rolników. A więc to jest rzeczywiście w tej ustawie pozytywne, to jest oczekiwane i takie były głosy środowiska sadowniczego, także organizacji, którą ja kieruję, czyli Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.
Ale ta ustawa ma szereg wad. Ta ustawa ma szereg wad, na które zwracaliśmy uwagę w czasie procesu konsultacji. I o kilku z nich powiem.
Po pierwsze, wcale ta ustawa nie odwołuje się do dyrektywy sezonowej. Ona jest raczej konsekwencją negatywnego przyjęcia, rozumienia tej dyrektywy. Państwo - mówię o rządzie - wprowadziliście ją w tej ustawie tak, że ograniczyła ona skutecznie zatrudnianie cudzoziemców w Polsce, o czym świadczy to, co dzisiaj się dzieje w powiatowych urzędach pracy czy gospodarstwach. Pracowników brakuje, stawki rosną, rolnicy stoją w kolejkach, tygodniami nawet oczekują na decyzje powiatowych urzędów pracy. To wszystko sygnalizowaliśmy. I wcale te obostrzenia, które państwo w tej ustawie wprowadziliście, nie wynikają z dyrektywy sezonowej, bo ona w wielu momentach mówi o tym, że państwo członkowskie może je wprowadzić, ale nie musi. Wy uznaliście, że musicie wprowadzić i wprowadziliście szereg ograniczeń. I ta ustawa jest jak gdyby zadośćuczynieniem za te błędy, które popełniliście, o których mówiliśmy, zadośćuczynieniem, które ma pozwolić jak gdyby załagodzić sytuację rolników czy otrzeć im łzy w związku z brakiem pracowników z zewnątrz do pracy w gospodarstwach, bo wiem, że Polacy tą pracą nie są zainteresowani.
A więc co przede wszystkim w tej ustawie jest złe i co należy zmienić? My też będziemy odpowiednie poprawki zgłaszali jako klub.
Przede wszystkim przewidziany jest zbyt krótki okres. I jak już nawiązujemy do dyrektywy sezonowej, to zwracam uwagę, że dyrektywa sezonowa nie mówi nic o 120 dniach, nie mówi nic o 90 dniach ani nie mówi nic o 180 dniach, tylko mówi o tym, że może to być okres 9 miesięcy w ciągu roku. A więc jak już się powołujemy na dyrektywę sezonową, to ustalmy, że to będzie 9 miesięcy w ciągu roku, a nie 120 dni czy 180 dni.
Jeżeli będzie 9 miesięcy, to będziemy tę poprawkę popierać, ale 180 dni to nie jest 9 miesięcy.
A więc jeżeli chodzi o kompatybilność, to nie ma tej kompatybilności, bo skoro się powołujemy na dyrektywę sezonową, to powinno to być 9 miesięcy.
Po drugie, również mówię o tym w nawiązaniu do dyrektywy sezonowej, przecież dzisiaj do prac pielęgnacyjnych w sadach, do cięcia w myśl tej ustawy nie można zatrudnić pomocnika przy zbiorach, bo te czynności nie należą do zakresu, który będzie obejmowała ta umowa, jako że mówi się wyraźnie o czynnościach związanych ze zbiorem albo z przygotowaniem do zbiorów, albo z czynnościami pozbiorczymi. Cięcie taką czynnością nie jest. A więc wyrzucamy pewien katalog czynności w gospodarstwach tą ustawą.
Po trzecie, czy KRUS - stawiam to pytanie po raz kolejny - będzie wydolny przy obsłudze tak dużej liczby pracujących, bo np. w niektórych powiatach było to kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie. Myślę więc, że ten okres, w którym rolnik obowiązkowo ma zgłosić umowę, zarejestrować ją i zacząć opłacać składki, będzie wydłużony z tego powodu, że on zamiast zrywać truskawki i pilnować ich zbioru będzie stał w kolejce do KRUS-u, bo jej placówki na to nie są przygotowane.
Kolejna uwaga dotyczy składek, które są przewidziane. Pan minister powiedział, że to 174 zł za dzień, mówiąc o obydwu...
...miesięcznie. I jest pytanie: A co będzie, jeżeli pracownik będzie pracował 1 dzień? Pracodawca, rolnik będzie za niego odprowadzał całą miesięczną składkę? A często się tak zdarza przy pracach typu zbiór truskawek i innych, że pracownik pracuje 3 dni, 4 dni, 5 dni w miesiącu. Na tym polega cała jego praca. Poza tym jeżeli dalej wkraczamy w sprawy podatku dochodowego, to wiedzmy, że jest kolejny obowiązek, który będzie spoczywał na rolniku, będzie on musiał wypełnić jednak ten PIT-8C i go przesłać pracownikowi.
I wreszcie sprawa nadmiernej biurokracji, która w związku z tym będzie rolnika obciążała.
To wszystko, o czym mówiłem, to są nasze zastrzeżenia. I poparcie dla tej ustawy uzależniamy od tego, co z tego będzie wzięte pod uwagę, czy nasze poprawki i te poprawki, które pan poseł zapowiedział, a myślę, że będą zgłaszały je też inne kluby, będą wzięte pod uwagę. Dziękuję.
- źródło: sejm.gov.pl
Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym (druk nr 2334) – uzasadnia podsekretarz Stanu w ministerstwie rolnictwa @MRiRW_GOV_PL @RafaRomanowski3: pic.twitter.com/MJymJ6xnhh
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 marca 2018
Najnowsze komentarze