Kolejna ciężka noc sadowników i rolników z Mazowsza. Od poniedziałku (26.04) walczą z przymrozkami, miejscami było nawet -5 stopni – informuje rdc.pl
"Już wiadomo, że zbiory będą niższe, a ceny wyższe"
– mówi prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polski Mirosław Maliszewski.
Oczywiście zależy od gatunków. W jednych może trochę mniej, takich jak jabłka, a w innych więcej tj. czereśnie, wiśnie, śliwki, owoce jagodowe. Niestety znowu będą miały problemy niektóre gospodarstwa – m.in. te które nie miały instalacji do ochrony przed przymrozkami, jak i te, które nie mogły się ubezpieczyć i te, które mają nisko położone działki tam gdzie są zastoiska mrozowe
– tłumaczy Maliszewski.
#Przymrozki nie odpuszczają. Dzisiejszej nocy i o poranku (28.04) nasze stacje meteo odnotowały spadki #temperatur poniżej -5 st. C.
— sadownictwo (@sadowniczy) April 28, 2021
Zobaczcie gdzie odnotowano najniższe temperatury https://t.co/vxPehJSwRL
Sadownicy, których na to stać chronią swoje drzewa zraszając je m.in. przez cała noc wodą. Robi tak m.in. Monika Bankiewicz spod Przysuchy.
Mniej więcej na obszarze połowy gospodarstwa mamy rozmieszczoną tę instalację. Uruchamiamy ją, i przez całą noc musi padać deszcz. Ten deszcz osadza się na kwiatach, listkach i gałązkach, tworzy powłokę kryształowego lodu i w ten sposób chronimy zawiązki
– opisuje Monika Bankiewicz.
- źródło: rdc.pl
Ochrona czereśni przed działaniem ujemnych temperatur z użyciem kominków / piecyków z palącym się brykietem drzewnym bukowo-dębowym z dodatkiem zrębki drewnianej [Łobżenica 26/27.04]:
Najnowsze komentarze