Pod koniec ubiegłego tygodnia zaskoczyła nas wszystkich nieoficjalna informacja, że aby uniknąć podwyżek cen energii musimy złożyć specjalne oświadczenie. Pod zakładami energetycznymi zaczęły ustawiać się kolejki zdezorientowanych sadowników chcących takowy dokument złożyć.
W momencie największej paniki, a więc pod koniec lipca zwróciliśmy się o definitywną odpowiedź na temat zasad i obowiązku złożenia oświadczenia i niestety do dnia dzisiejszego odpowiedzi brak. Wystąpiliśmy także do premiera Mateusza Morawieckiego o pilną wykładnię przepisów i ewentualne ustawowe zwolnienie rolników z podwyżek. Mocno nagłośniliśmy też ten problem w internecie i innych mediach.
Efekt przyszedł, bo na minionym posiedzeniu Sejmu została przyjęta nowelizacja przepisów umożliwiająca składanie oświadczeń o kolejne dwa tygodnie (do 13 sierpnia), a minister Ardanowski na specjalnej konferencji ogłosił, że podwyżki cen energii jednak rolników nie muszą objąć - oczywiście pod warunkiem złożenia odpowiedniego oświadczenia.
Wydaje się więc, że batalię o nieobjęcie nas wzrostem cen za prąd wygraliśmy, jednak wciąż logiczne są pytania:
- dlaczego w ustawie nie zapisano wprost, że rolnicy są zwolnieni z podwyżek o co wnioskowałem w Sejmie,
- dlaczego nie było konsultacji ze Związkiem Sadowników RP w tej sprawie,
- dlaczego nie przeprowadzono akcji informacyjnej o konieczności bądź nie, złożenia specjalnego oświadczenia, np. wraz z przysyłanymi rachunkami za prąd,
- dlaczego pod koniec okresu wyznaczonego do złożenia oświadczenia nie podano dokładnej wykładni przepisów w tym zakresie powodując chaos i panikę?
Na koniec wreszcie wypada zadać najważniejsze pytanie w tej sprawie: czy to był tylko przypadek, bałaganiarstwo, niedopatrzenie, czy też celowe działanie mające na celu pozbawienie wielu sadowników możliwości nie objęcia podwyżkami?
Mirosław Maliszewski, Prezes Związku Sadowników RP
- źródło: jablonka.info / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze