Polacy pokochali słodko-kwaśny smak polskiego cydru, podobnie jak kochają polskie jabłka. Jego sprzedaż w ujęciu ilościowym w pierwszym półroczu br. wzrosła o 75 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Polski cydr naturalny ma więc szansę stać się narodową specjalnością Polski i źródłem dobrobytu dla Lubelszczyzny, podobnie jak wino sławiące włoską Toskanię.
Lubelszczyzna to drugi pod względem wielkości jabłkowy region naszego kraju: 22 tys. ha sadów, 500 tys. ton upraw. Region ten ma wyjątkowe położenie, doskonałe wapienne gleby i długą tradycję upraw, a dobrego cydru nie da się zrobić ze słabych jabłek.
Zdecydowanym liderem sprzedaży tego napoju jest firma Ambra SA, producent cydru.
Jabłka są naszym naturalnym bogactwem, dzięki temu Polska ma szansę stać się dużym i renomowanym producentem cydru. Jest to więc doskonała okazja do zdobycia nowego rynku zbytu i dodatkowa motywacja do zmiany profilu produkcji sadowniczej.
Jak mówi Tomasz Solis, wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru i Związku Sadowników RP - Mamy niepowtarzalną szansę wykorzystania naturalnego bogactwa, jakim jest polskie jabłko i stworzenia nowego narodowego produktu: naturalnego cydru, produktu o potencjale eksportowym. Dodaje, iż najlepszym rozwiązaniem będzie stworzenie oddzielnej ustawy o cydrze na wzór europejskich zapisów o winach.
Dzięki temu na Lubelszczyźnie może powstać kultura cydrowa na wzór Toskanii słynącej z wina, zawdzięczająca światową sławę mądremu wykorzystaniu lokalnych zasobów i tradycji. Potencjał Lubelszczyzny, jeśli chodzi o ogrodnictwo, sadownictwo czy organizacje producentów jest ogromny.
Już wkrótce w swojej siedzibie w Mikołajówce Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru uruchomi pierwszą pokazową wytwórnię cydru. Jak zapowiada Tomasz Solis zaprezentowane zostanie powstawanie cydru od tłoczenia jabłek do degustacji.
źródło: se.pl
Najnowsze komentarze