Druga połowa tygodnia przyniesie nam jeszcze więcej śniegu i mrozu. Spadnie nawet 10-15 centymetrów białego puchu.
Uprzedzamy mieszkańców południowej, południowo-wschodniej i centralnej części kraju, która została sparaliżowana przez nocne opady śniegu, że przed nimi kolejny atak zimy, tym razem w nocy z czwartku na piątek (15/16.12) oraz w piątek (16.12).
Spadnie wtedy od 5 do 15 centymetrów śniegu, ale miejscami na południowym wschodzie możliwe są też obfite opady deszczu ze śniegiem i deszczu, które przy temperaturze nieznacznie poniżej zera mogą marznąć i powodować oblodzenie dróg i chodników.
Jeszcze jedna fala opadów śniegu spodziewana jest w sobotę (17.12), ale nie będzie już tak intensywna. Spadnie do 5 centymetrów śniegu. Mróz podczas opadów będzie niewielki, nie przekroczy minus 5 stopni.
Na zachodzie i północy kraju padać nie powinno, pojawią się za to większe przejaśnienia i rozpogodzenia. Jednocześnie oznaczają one największe mrozy spośród wszystkich regionów kraju. Każdej nocy temperatura spadać będzie poniżej minus 15 stopni, a lokalnie nawet do minus 20 stopni.
- źródło: twojapogoda.pl
Jak mówił w programie "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, piątek w niektórych regionach kraju przyniesie intensywne opady śniegu. W weekend do Polski zaczną napływać kolejne masy zimnego powietrza pochodzenia arktycznego. W niedzielę rano mieszkańcy południowych regionów mogą zobaczyć na termometrach mniej niż -20 stopni.
Jak opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, mróz nie ustąpi zbyt szybko. Jednak zanim dojdzie do jego apogeum, czeka nas kolejna porcja intensywnych opadów śniegu.
Już w godzinach nocnych nad południową granicę naszego kraju dotrze związana z nim masa chmur. W kolejnych godzinach zachmurzenie będzie przemieszczać się w głąb Polski i to właśnie z jego powodu na piątek prognozowane są śnieżyce.
- Niż jest nad Francją. Jutro jego centrum znajdzie się nad północnymi Włochami i Chorwacją. Skoro niż - to opady. I będzie tak, że fronty, które będą psuć pogodę nam, będą co prawda na południe od naszego kraju. Tu będzie front ciepły, dlatego do Bieszczadów i południowo-wschodniej Polski dociera trochę cieplejsze powietrze. Ten front ciepły będzie przyczyną intensywnych opadów śniegu - opowiadał.
Jak dodał, ponieważ w Bieszczadach i na Podkarpaciu temperatura nieco wzrośnie, niewykluczone są opady deszczu ze śniegiem.
- Ten niż jutro, czyli w piątek, będzie przechodzić nad Polską, przynosząc nam opady śniegu. Będą na południu, w centrum i na wschodzie kraju w związku z przesuwającym się niżem. Natomiast inna rzecz, istotna w tej układance pogodowej, jest taka, że na południu Skandynawii będzie wyż. Wzajemne położenie tych ośrodków ciśnienia sprawi, że z Arktyki popłynie do nas nowa, świeża porcja bardzo mroźnego powietrza - mówił prezenter.
Taka sytuacja baryczna sprawi, że znów wystąpią znaczące spadki temperatury w Europie Środkowej, w tym także i w Polsce. - To będzie nowy mróz, że tak powiem. I po przejściu tego śnieżnego niżu otworzy się droga do napływu kolejnej fali mroźnego powietrza - dodał Wasilewski.
Co to może dla nas oznaczać ? Naprawdę niskie wartości temperatury.
- Na Dolnym Śląsku mamy -21 stopni Celsjusza, -19 w wielu regionach na południu kraju, -14 w centrum, -17 na Podlasiu i tylko na północnym zachodzie temperatura na poziomie -10/-8 stopni - wymienił prezenter. Lokalnie temperatura może być jeszcze niższa - do nawet -22 stopni Celsjusza na południu Polski. - W centrum, na południu i na wschodzie będzie to najmroźniejsza noc w tym tygodniu i w ogóle w grudniu - podsumował.
- źródło: tvn24.pl
Najnowsze komentarze