W 2018 r. znacząco wzrosła wartość napojów winiarskich wywożonych z Polski. Tak wynika z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej dotyczących eksportu wyrobów alkoholowych. Jak tłumaczą eksperci zrzeszeni w Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa, to efekt wyższej jakości eksportowanych wyrobów. Ta sytuacja jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się aktualnie w branży winiarskiej – wyroby tanie, niskiej jakości, odchodzą do historii.
Jeszcze w 2000 roku eksport wyrobów winiarskich był bardzo niewielki, wręcz symboliczny – poniżej 1 mln litrów.
Sytuacja od tego czasu uległa istotnej zmianie – mówi Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Z raportu wynika, że w zeszłym roku z Polski wyjechało ponad 27 mln litrów wyrobów winiarskich. Wprawdzie w tym czasie ilościowo zaobserwowaliśmy pewną stagnację, ale za to bardzo duży skok odnotowała wartość. W 2018 r. zwiększyła się ona aż o 33% (do 31 mln EUR). Taka sytuacja jest odzwierciedleniem tego, co aktualnie dzieje się na rynku winiarskim – wyroby tanie, niskiej jakości odchodzą do historii
– komentuje Magdalena Zielińska. Dane wstępne za pierwsze półrocze 2019 r. mówią natomiast o wzroście ilości o 12,6% (do 14,3 mln litrów) względem tego samego okresu roku ubiegłego.
Co sprzedajemy za granicą? Głównie wysokojakościowe wyroby z grupy fermentowanych napojów winiarskich – m.in. wina owocowe, cydry czy miody pitne. Słowem – to, co stanowi trzon produkcji winiarskiej w naszym kraju.
Kilkanaście państw Unii Europejskiej, Chile, Australia, Kanada, USA – tam swoje wyroby eksportuje firma Bartex. Jak mówi Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy, to głównie wina jabłkowe, musujące oraz produkty BIO.
Rynek produktów winiarskich BIO w Polsce dopiero się rodzi, ale będzie się bardzo szybko rozwijał. Świadomość i zamożność naszych konsumentów z roku na rok wzrasta. W tej chwili produkty z certyfikatem BIO sprzedajemy rzeczywiście głównie na rynkach zagranicznych
– opowiada Grzegorz Bartol.W tej chwili około 10 procent przychodów firmy Bartex stanowią produkty przeznaczone właśnie na eksport.
15 lat temu sprzedawaliśmy głównie wina słodkie w finezyjnych butelkach do sąsiednich państw. Dziś nasi odbiorcy poszukują win lepszej jakości w oryginalnym opakowaniu
– tłumaczy Grzegorz Bartol.
Potwierdza to Anna Kalinowska, Dyrektor ds. Produkcji i Inwestycji w firmie Henkell Freixenet Polska Sp. z o. o. i wymienia całą listę krajów, do których jej firma eksportuje wermuty oraz wysokojakościowe wina owocowe:
To kraje Europy Wschodniej, m.in. Rosja, Ukraina, Łotwa, Liwa, Europy Środkowej (np. Czechy) i Zachodniej – Niemcy, Wielka Brytania, Holandia. Eksportujemy także do krajów Bliskiego Wschodu np. Izraela, a także do USA
– z dumą mówi Anna Kalinowska.
Na intensywny rozwój eksportu stawia także firma JNT Group. Swoje wyroby sprzedaje już do ponad 30 krajów na pięciu kontynentach.
Naszym głównym produktem eksportowym jest marka Monte Santi, która dzięki swemu międzynarodowemu charakterowi szybko zdobywa popularność w kolejnych państwach
– mówiJakub Nowak, Prezes Zarządu JNT Group S.A. Sp.K.
Drugim ważnym produktem eksportowym jest Grzaniec Galicyjski, za którym tęskni Polonia. Polacy mieszkający zagranicą chętnie sięgają po ten trunek.
Od dwóch lat eksport firmy JNT Group rośnie skokowo.
W 2018 roku podwoiliśmy jego wartość i w tym roku również osiągniemy wysoką dynamikę. Obecnie otwieramy bardzo dużo nowych kierunków, należy jednak pamiętać, że procesy eksportowe trwają bardzo długo. Jest to zazwyczaj od 3 do 12 miesięcy od momentu osiągnięcia porozumienia
– tłumaczy Jakub Nowak. I przyznaje, że strategia firmy zakłada intensywny rozwój na rynkach zagranicznych, m.in. otwarcie przedstawicielstw poza Polską.
Warto wspomnieć o zainteresowaniu polskim winem gronowym i rodzimymi winnicami. Firma JF Hillebrand, globalny operator logistyczny, specjalizujący się w transporcie napojów alkoholowych między kontynentami, dostaje od czasu do czasu takie zapytania i prośby o próbki trunków z polskich winnic.
Na indywidualne zamówienie klientów z Wielkiej Brytanii czy Niemiec sprowadzamy czasami butelkę konkretnego wina z konkretnej winnicy. Ale to wciąż znikome ilości
– mówi Izabela Dąbrowska z firmy JF Hillebrand.
Pięknym momentem w historii naszej firmy byłoby móc zatankować wino z polskiej winnicy do dużego zbiornika – ISO tanka czy Flexi tanka i zawieźć je do innego kraju na świecie
– konkluduje Izabela Dąbrowska.
W tej chwili wyjeżdżające z Polski wino gronowe to praktycznie w całości reeksport.
- źródło: zpprw.pl
Najnowsze komentarze